Grudzień

dodane 22:40

W grudniu od kilku lat czas mi przyspiesza. Odzywają się dawno niewidziane osoby - bo przecież Święta, bo trzeba się zobaczyć... Miłe i mimo wszystko warto. Być z ludźmi, dla siebie i dla nich.

Dziś w planach były dwie Wigilie. Służbowa - i w byłej wspólnocie. Ja jako krewny i znajomy wspólnoty ;-)  - z całą pewnością to nie jest forma przyjęta. Ale miło, że raz na rok mogę ich spotkać. Miło nie tracić kontaktu. Lubię tych ludzi - są mi bliscy.

Swoją drogą - spotkanie służbowe trudno nazwać Wigilią. Kolacja z okazji Świąt, różniąca się od zwyczajnej spisem potraw i kolędami w tle, które rozmowy skutecznie zagłuszyły. W praktyce - spotkanie integracyjne.  Święta Bożego Narodzenia. Dla ilu z tych osób narodzi się Bóg?

Czy jestem niesprawiedliwa? Już kiedyś zastanawiałam się, czy ludzie z którymi pracuję wiedzą, że wierzę w Boga? Pamiętam swoje zaskoczenie dotyczące koleżanki, gdy zobaczyłam u niej tekst modlitwy i usłyszałam, że wybiera się na Mszę Św. Nie wiedziałam, że jest katoliczką. A zamurowało mnie, gdy usłyszałam... o trzecim zakonie, do którego należy od lat! Dlaczego na codzień nie widać wiary? I czy po mnie ją widać? I jak widać?

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024

Ostatnio dodane