«coś, co łączy fragmenty w całość lub wyodrębnia fragmenty z całości» ( tak słownik języka polskiego)
przyszedł czas Świąt Narodzenia Pańskiego, zastanawiałam się co tu napisać. Dziś uznałam, że nie chcę pisać niczego, chcę zachęcić Was do odsłuchania homilii Księdza Arcybiskupa Grzegorza z Łodzi. Niech to słowo posłuży każdemu z nas do wzrostu, do lepszego przeżywania okresu Bożego Narodzenia: https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,32793,abp-rys-odwaz-sie-na-te-prosbe-do-boga-to-niezwykla-szansa-zbawienia-wideo.html
Nic- powiedzą niektórzy...a ja powiem - dla mnie ma.Ale może od początku....
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą (Łk 21,29-33).
Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz nawet w dzień szabatu?» I nie mogli Mu na to odpowiedzieć. (Łk 14, 1-6)
człowiek, któremu brakuje nawet tego co najpotrzebniejsze do życia, człowiek absolutnie zależny od kogoś innego
od tamtego, jednego z najważniejszych wydarzeń w moim życiu minął ponad rok....
zachęcam Was do lektury: http://grzegorzkramer.pl/odpuszcza-mi-duzo/