Medytacja na I piątek grudnia
dodane 2017-11-30 19:29
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą (Łk 21,29-33).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Proś także o owoc tej modlitwy : o przylgnięcie do Słowa oraz o gotowość do rozeznawania znaków czasu.
Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem, który przywołuje Jezus. Skoro w tej perykopie Pan mówi o pączkach na drzewach być może kiedy to mówił właśnie nadchodziło lato. Możesz więc zobaczyć Jezusa, który wskazuje na drzewo, które już niedługo wyda owoce. Możesz poczuć ciepło słońca, możesz zobaczyć soczystą zieleń drzewa figowego, które wydaje słodkie, bardzo słodkie owoce.
Rozpoznawać znaki.
Jezus posługuje się prostym symbolem – pokazuje drzewo z pąkami i mówi słuchaczom, że kiedy oni je widzą, to wiedzą, że niedługo będzie lato. Pewne zjawiska wskazują na to, czego możemy się spodziewać w przyszłości. Pewne wydarzenia są nam dawane po to, aby z nich wyciągać wnioski, aby się uczyć, aby wzrastać w mądrości. Tak jest w codzienności, ale tak jest też w naszym życiu duchowym. Mamy uczyć się rozpoznawać znaki czasu i rozeznawać wolę Bożą – tam gdzie jesteśmy, gdzie pracujemy, modlimy się i odpoczywamy. To są nasze naturalne warunki do rozeznawania. Jest jednak jeden warunek specjalny– na rozeznawanie potrzebne są: czas i miejsce. Czas modlitwy – osobistego bycia przed Jezusem, adoracji, codziennego rachunku sumienia.
Może warto zapytać siebie – czy daję sobie przestrzeń na to, aby spokojnie rozeznawać wolę Boża, aby czytać znaki, które Pan Bóg mi daje. Z kim konsultuję rozeznawanie duchowe? Kto potwierdza czy neguje sposób i treść rozeznania? Czy potrafię każdego dnia, systematycznie, a czasem mozolnie przyglądać się temu, co się wydarzyło i z tego wyciągać wnioski na przyszłość? Czy dbam o codzienny rachunek sumienia i chwile adoracji?
Wierność Słowa.
Jezus daje też obietnicę – „moje słowa nie przeminą”. A zatem są one czymś trwałym, stałym i pewnym. Mogą być punktem odniesienia i gwarantem dobrego życia.
Ale i tu jest jeden warunek specjalny – Słowo trzeba czytać, Słowo trzeba „przeżuwać”, ze Słowem trzeba się zaprzyjaźnić. Jeśli Bóg jest Słowem – to trzeba ze Słowem budować relację. A każda relacja potrzebuje czasu i systematyczności. Czy zdobywasz się na wysiłek codziennej lektury i medytacji Słowa? Czy jest Ono twoim pokarmem każdego dnia?
Tak jak nie wystarczy jeść raz na tydzień, aby żyć, tak nie wystarczy „od czasu do czasu” czytać Słowa, aby wzrastać duchowo. Pomyśl o tym.
Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu ,twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Przylgnij do Jezusa, który chce być blisko Ciebie i tutaj na ziemi, i w Królestwie Niebieskim.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.