Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan 2012

dodane 19:34

Jutro zaczyna się kolejny Tydzień Modlitw i Jedność Chrześcijan. I jak co roku powraca pytanie: Jaki jest jego cel? To znaczy teoretycznie wszyscy wiemy jaki, ale jak to wygląda w praktyce?

Z lektury Biblii jednoznacznie wynika, że Kościół powinien być jeden. Że Bóg pragnie, by nie było żadnego rozdarcia, rozbicia między chrześcijanami. Wystarczy przytoczyć choćby te fragmenty Ewangelii i Listów Pawłowych:

Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. ( J 17, 20-23, BT)

Myślę o tym, co każdy z was mówi: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa. Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? (1 Kor 12-13, BT)

Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.(Ef 4, 3-6, BT)

Jak jednak te corocznie powtarzające się Tygodnie Modlitw zbliżają nas do jedności? "Po owocach ich poznacie". Zatem jakie są te owoce?

Wspólna Deklaracja o Usprawiedliwieniu była takim konkretem, ale też nie spowodowała jakiś masowych powrotów Luteran do jedności z Kościołem. Pewnie nie spowodowała żadnych powrotów, poza sporadycznymi, jednostkowymi przypadkami. Trochę większym sukcesem może się poszczycić Konstytucja Apostolska "Anglicanorum coetibus", dotycząca utworzenia ordynariatów personalnych dla członków Wspólnoty Anglikańskiej pragnących przystąpić do pełnej i widzialnej jedności z Kościołem Katolickim. Rozmowy z Lefebrystami też wydają się prowadzić donikąd, a ostatni komunikat Stałej Rady Konferencji Episkopatu Polski, choć jest potrzebnym sygnałem dla wiernych, raczej utwierdza rozłam spowodowany przez działalność księdza Natanka, niż przybliża moment jego powrotu do pełnej jedności z Kościołem.

To są jednak jakieś konkrety. Być może jeszcze nie nadszedł czas, by wydały one owoce. Są to jednak, moim zdaniem, kroki we właściwym kierunku. Ja jednak obawiam się, że dla wielu chrześcijan zaangażowanych w ruch ekumeniczny, być może nawet dla większości, celem nie jest odnalezienie za wszelką cenę prawdy i poddanie się tej prawdzie, ale jakieś pozyskanie stanu wzajemnej tolerancji i szanowania się i swych poglądów.

Nie mam nic przeciwko wzajemnemu szacunkowi, ale z tolerancją zawsze miałem problemy. Moim zdaniem Pan Jezus w ogóle nie był tolerancyjny. Prawdziwe chrześcijaństwo nie polega na tym, byśmy wszyscy się chwycili za ręce i razem zaśpiewali "Kumbaya". Nie chodzi też o to, byśmy się chwycili za łby. Chodzi po prostu o odszukanie prawdy i o pełne i bezwarunkowe zjednoczenie się w tej prawdzie. Albo, mówiąc precyzyjniej, w tej Prawdzie, bo Prawdą jest Jezus.

Czy zatem mamy zaprzestać naszych wysiłków dlatego, że są tak mało owocne? "Żadną miarą!" Jeżeli już to powinniśmy te wysiłki zwielokrotnić. Jednak nie mogą one iść w kierunku kompromisów, czy rozwadniania naszych poglądów, naszej nauki, naszej doktryny. Nie chodzi o jedność za wszelką cenę, ale o jedność w Prawdzie. I jedność taka jest możliwa, ale tylko dzięki łasce, jaką nam Duch Święty może udzielić. Nie traćmy więc nadziei i róbmy swoje, modląc się o osiągniecie tego celu, a resztę zostawmy Bogu.

Przetłumaczyłem kiedyś wykład Petera Kreefta na temat prawdziwego ekumenizmu. Serdecznie go polecam. Peter Kreeft, filozof, apologeta, teolog, znawca literatury, wykładowca w Boston College, wydawany także w Polsce, sam został katolikiem na skutek tego, że jako młody człowiek, student, odnalazł Prawdę. Zdecydował się na ten krok dawno, pół wieku temu, gdy nikt jeszcze nie słyszał o ruchu ekumenicznym i gdy "przechodzenie na katolicyzm" było w Stanach czymś niezrozumiałym. Dzisiaj nikogo to już nie dziwi, ale wtedy, może poza przypadkami małżeństw mieszanych, było to coś niesłychanego. Wykład Kreefta jest TUTAJ. Zapraszam.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane