Myślę, że w większości naszych parafii odbywa się przygotowanie do udzielania sakramentów. I Komunia... bierzmowanie... Korzystanie z tego dobra Kościoła jest jak najbardziej dobrowolne, więc ci, którzy to robią powinni być świadomi znaczenia i ich powagi... Czy jednak tak jest?

   Mam to szczęście lub niekoniecznie szczęście mieszkać blisko kościoła. W związku z tym, czasem zdarza mi się widzieć ciekawe, nie zawsze jednak pozytywne obrazki… Np. w niedzielę… W mojej parafii ma być za kilka udzielony sakrament bierzmowania. Na  niedzielę był ustalony egzamin. Większość dziewcząt ubrana w białe bluzki i czarne spódnice… Aż miło popatrzeć… Ale gdy kolejny  raz spojrzałam w okno, obrazek zgoła z innego świata… A zatem...  podjeżdża autko takie wiecie z wyższej półki, przez uchylone okno wydobywają się kłęby dymu papierosowego… Za chwilę wychodzi kilku młodzieńców w starych dżinsach, adidasach i gangsterskim krokiem i podąża w stronę kościoła, kierowca zostaje. Od przodu nadchodzi kolejny chłopak, ubrany podobnie do poprzednich. To jeszcze nic… Bo jak się domyślam była też jakaś krótka wymiana zdań, ale na koniec idący na egzamin do bierzmowania  podnosi  prawą dłoń z wyprostowanym środkowym palcem…

Mi… zabrakło słów…

 

Czy to dlatego bierzmowanie to dla niektórych jest pożegnaniem z Kościołem?