Mamo...
dodane 2013-05-30 20:51
Kilka dni temu kalendarz pokazywał 26 maja. Nie ma chyba człowieka, który nie wiedziałby co ten dzień oznacza… Myślę, że nie tylko dzieci, ale większość z nas na swój sposób starało się okazać jakąś serdeczność swojej mamie. Choć nie da się wyrazić w słowach życzeń czy jakiegoś upominku tego, co czujemy dla nich, to pamięć i staranie jest bardzo ważne. Sama też jestem mamą i było mi bardzo miło wcześnie rano usłyszeć szept młodszej córki: „ Tato, dziś jest święto mamy, tak? Pomożesz mi zrobić mamie śniadanie i przynieść do łóżka? „ By nie zepsuć niespodzianki oczywiście udawałam twardy sen :)
Od wielu lat pracuję jako nauczycielka. W mojej szkole jest też odział przedszkolny. Jak co roku przygotowujemy uroczysty występ dla mam. Tak było i w tym roku… Najbardziej wzruszył wszystkich skromniutki montaż przedszkolaków. Ze dwie czy trzy nieudolnie, ale z wielkim przejęciem zaśpiewane piosenki, kilka sepleniących wierszyków… Potem dzieciaczki pobiegły do mam z upominkami a na „scenę” starsze dzieci…
Zawsze denerwuje mnie i rozprasza szum i rozmowy podczas występu czy czegoś w tym stylu. Wtedy jednak dziwnie pasowało mi, gdy te maluszki rozmawiały z mamami, ale najbardziej chwytało za serce, gdy najmłodsza dziewczynka zmęczona czy znudzona nieco co chwilę wołała: „mamo!"