Uncategorized
Koszmary reaktywacja
dodane 2010-09-03 14:53
Moje koszmary senne zmieniły postać. Już nie ma w nich tyle krwi. Przybrały postać inkubatora z małym, bezbronnym, chudziutkim ciałkiem, otoczonym sondami i lampami.
Jeszcze blisko trzy miesiące do terminu porodu. Gdyby moje dziecko urodziło się teraz, nie wiadomo, czy byłoby na tyle silne, żeby przeżyć. Oszczędzam się chyba aż do przesady, ale silne skurcze informują mnie codziennie, że muszę uważać na każdym kroku. Dawno nie czekałam z takim utęsknieniem na wizytę u mojego lekarza.