Skończyły się rozliczenia podatkowe i skończyły się zarazem dylematy, którą z OPP wesprzeć w tym roku.

Na ulicach Warszawy wciąż wiszą plakaty zachęcające do przekazania pieniędzy którejś z organizacji. Mówią o tym samym: "jeśli Ty nie pomożesz, to kto ma to zrobić?" To prawda, ale bolesne jest bardzo, że trzeba wybierać spośród tylu wartościowych inicjatyw, a pomóc można tylko jednej. Czym się kierować? I jak dać sobie radę ze świadomością, że tak naprawdę wspierając jednych, odbieramy wsparcie wszystkim innym? Przy tym kwota jest tak niewielka...

W tym roku dokonałam już wyboru. Co nie znaczy, że moje sumienie jest tak do końca spokojne. Chciałoby się bardziej się zaangażować, a pozostają w rzeczywistości działania w wymiarze symbolicznym. Pocieszam się, że może warto choć tyle zrobić, ale nie - wciąż nie jestem spokojna.