Kiedyś...

dodane 20:18

Marzenia...

          Wiele lat temu na spotkaniu ze studentami usłyszałem pytanie: jaka  jest parafia marzeń według księdza? Proste i zarazem złożone pytanie. Parafia marzeń … czy można marzyć… zapewne tak. Marzenia się spełniają jeżeli się nad nimi trochę popracuje.

          W tym momencie przed moimi oczami stanęła postać św. Jana Marii Vianney’a – jaka była jego parafia marzeń sobie pomyślałem. Ars zaniedbana parafia do której trafił i tam zaczął. No właśnie co zaczął, duszpasterzowanie… nie, zaczął normalne, proste skromne życie. Życie modlitwy, sprawowania sakramentów świętych, adoracji Jezusa obecnego w sakramencie Eucharystii. I dla niego rys charakterystyczny -  konfesjonał łącząc na powrót ludzi z Bogiem i sobą nawzajem. Po prostu i to jest najważniejsze to życie było święte. Nie było trzeba trąb jerychońskich, nie trzeba było marketingu… ludzie szli do Ars z całej Francji…  szli gdyż przyciągała jak magnes świętość jego osoby i normalność. W jego osobie nie było zarazem i tak i nie… nie było liberalizmu i udogodnień… nie było obniżania i dostosowywania wymagań Ewangelii do ludzkich słabość.

I tak sobie pomyślałem  jeszcze o jednym trochę wcześniejszym zdarzeniu … sam początek… co przyciągało ludzi do pierwszych wspólnot    chrześcijańskich – patrzcie jak oni się miłują.

            Tyle mam w kwestii marzeń do powiedzenia… Tyle też powiedziałem studentom…

 

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 28.04.2024

Kategorie