Uncategorized
Kryzys męskości
dodane 2011-02-09 11:29
"Brak jest mężczyzn mężnych, więc nie ma kobiet zamężnych"
Ostatnio w drodzę powrotnej do domu znajomy śmiał się ze mnie, że jestem wrogo nastwiona do facetów. No tak, on już swoje przeżył, ma żonę, dzieci, życie poukładane, tak jak chciał. Jest z tym szczęśliwy. A ja? Przepraszam bardzo, ale nie ma w czym wybierać. Nawet gdybym bardzo chciała wyjśc za mąż, to zastanawiam się, czy są jeszcze prawdziwi mężczyźni na tym świecie.
Faceci w moim wieku, czyli po 20, maja w głowie pstro. Samochody, zabawy, imprezy, laski oczywiście tak, ale tylko do zabawy. No bo po cóż innego? Ich etap rozwoju zatrzymał się na dzieciństwie i nie sądzę, żeby nagle zaczęli myśleć. Może jestem pesymistą... chociaż nie, bardziej realistą...
Z kolei jak już się znajdzie jakiś poważniejszy to w ogóle nie ma taktu ani wyczucia do kobiety. I tańcz tak, jak on ci zagra. No sorry, ale nie.
Nie chcę popadać w jakiś feminizm, bo to nie moja bajka. Marzenia o byciu singlem to pewnego rodzaju ucieczka. Udawanie przed samym sobą, że niczego mi nie brakuje i że jestem samowystarczalna, to jawne kłamstwo. Okrucieństwo dokonane na samym sobie.
To, nad czym ubolewam, to po prostu - kryzys męskości. Jedni zapatrzeni w Ferdka Kiepskiego, drudzy biegający za piłką, zaliczający panienki dla zabawy. Brak odpowiedzialności, brak poczucia bezpieczeńśtwa, stałości w uczuciach, brak myslenia perspektywistycznego, brak planów na przyszłość, brak męstwa, roztropności. Chłoną to wszystko, co podają im media. Są ich niewolnikami. Postępują tak, jak chce tego świat, a nie jak nakazuje godność osoby ludzkiej.
Czy istnieją jeszcze prawdziwi mężczyźni? Nie wiem. Może pojedyncze jednostki.