Uncategorized
Wolność bezrobotnego
dodane 2011-02-01 10:32
Ostatnimi czasy zostałam wysłana na zajęcia aktywizacyjne dla bezrobotnych...
uff to była porażka! Jako że dosyć długo już figuruję w UP jako bezrobotna, postanowili mnie wysłać na zajęcia z nadzieją, że znajdę sobie pracę. No bo prawda jest taka, że pośredniak nie pomaga ludziom w ogóle. I jeszcze teraz te idiotyczne kursy...
Oczywiście obecność obowiązkowa, bo jesli opuściłabym choć jeden, spośród czterech dni, nalezy mi się kara. Śmieszności mnie biorą, kiedy ktoś mówi mi, że "muszę", bo jak nie to.... "cos tam, coś tam". Przecież jestem człowiekiem wolnym... jak widać teoretycznie.
Pracy nie mam obecnie, bo szczerze mówiąc nie jestem na jakiejś życiowej krawędzi i wszelka determinacja w tym momencie nie jest mi potrzebna. Tymbardziej teraz gdy sesja na głowie...
Zastanawiam się czy czasem nie wyrejestrować się z tego pośredniaka. Szkoda czasu na jeżdżenie tam co miesiąc, po to tylko żeby podpisać listę.