Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść?
dodane 2016-12-11 11:05
Ile to razy w naszym życiu byliśmy w więzieniu? W więzieniu różnych naszych słabości, grzechów, niedoskonałości, splotów okoliczności, zdarzeń, ludzkich złych spojrzeń, osamotnienia, poczucia, że znowu w życiu mi nie wyszło, uzależnienia, konsekwencji naszych życzeń i marzeń... Tak trudno się z niego wydostać, tak ciasno i źle. A jednak trwamy przy swoim... Przygnębieni, smutni, rozczarowani sobą.... swoim postępowaniem.... innymi.... może źli, gniewni, osamotnieni.... nadal kurczowo trzymamy się utartych schematów.
Ileż razy w takich sytuacjach słyszeliśmy o Bogu, który może nas wyzwolić z tych więzów... Ile razy towarzyszyliśmy ludziom, którzy Go odnajdywali. Ile razy widzieliśmy cudowne uzdrowienia, objawienia, nawrócenie... Ile razy słyszeliśmy o Jego działaniu, o wszechmocy, o wierności... Zdarzało nam się, tak jak Jan Chrzciciel, wysyłać posłanników ... nasze myśli, intencje uczynków, może dobry uczynek, chwilę modlitwy, rozmowy z kimś, a może nawet skargi czy na swój ciężki los.... z zapytaniem " Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść"?, który może mi pomóc?, uwolnić mnie od tych wszystkich trudów i słabości?, uwolnić mnie ode mnie samego?... byś został tylko Ty? na zawsze Ty?
I nam Jezus odpowiada w takich chwilach: "Spójrz, Ja Jestem. Spójrz na drzewa i kwiaty, spójrz na słońce i księżyc, spójrz na siebie i tego, kto stoi obok. Wsłuchaj się w radość odzyskujących wzrok i słuch. Zobacz taneczny krok uwielbienia tych, co mogą chodzić, tych, którzy byli umarli a zmartwychwstali.... Dobra Nowina jest także dla ciebie, nie wątp w Moją moc, z nadzieją głoś Ją innym. Odkupiłem cię. Jesteś zbawiony i błogosławiony. Tylko przyjmij Mnie. Otwórz swoje serce. Ja je wypełnię miłością i pokojem. Stoję u drzwi twego serca i pukam."
Pozwólmy Jezusowi zburzyć mury naszego więzienia, zerwać kajdany naszych słabości, grzechów, nawyków, przyzwyczajeń, schematów... Pozwólmy Mu się napoić i nakarmić na pustyni naszego życia... On przychodzi ze Swoją miłością do naszych serc w postaci Swojego Słowa, Słowa pocieszenia i życia, a także w postaci Chleba Eucharystycznego. On pozwala się rozpoznać w drugim człowieku... potrzebującym, ale też w tym uzdrowionym, który daje o Nim świadectwo.
Zaufasz Mu? Podejmiesz trud nawrócenia? Adwent jest do tego dobrym czasem... czasem refleksji nad swoim życiem, nad swoimi życiowymi wyborami.... I już za chwilkę maleńki Jezus narodzi się także w Twoim sercu... Przyjmiesz Go?