• Zobaczyć dobro poprzez słabość i dzielić nadzieję i radość

    No i wychodzi na to, że w przedstawionym obrazie można zobaczyć i zinterpretować to, co się widzi, w różny sposób… Dziś święto Trzech Króli, którzy podążali w nieznane, aby zobaczyć, złożyć pokłon i kosztowne dary. Gdyby oni inaczej zinterpretowali to, co zobaczyli, nie ogłosiliby światu przyjścia na świat Mesjasza. Nie dokonałoby się to, gdyby skupili się na swoich słabościach i niedoskonałościach. Nie dokonałoby się to, gdyby skupili się na swojej mądrości i krytycznej ocenie warunków, jakie zastali w nędznej szopce w Betlejem. Tymczasem oni w pokorze poszukują i podążają w nieznane, składają pokłon i ofiarują dary. Bóg otwiera ich serca i pozwala się rozpoznać. On jest Miłością, Nadzieją, Radością i Pokojem dla świata, dla każdego człowieka.


  • " ...wzięłam z ciebie tak wiele? Czy można wziąć więcej?"

    Cieszymy się z tego, że nasz rodak był papieżem - Janem Pawłem II. Przeglądamy zdjęcia, oglądamy filmy, czytamy książki, może nawet sięgnęliśmy po treści, które do nas mówił.... Ciągle o nim słyszymy w telewizji, w radiu, wśród znajomych. Przypominają nam o nim liczne pomniki, tablice, czy chociażby ten Dzień Papieski... Ale czy nie jest tak, jak to zapisał w swoim dramacie Karol Wojtyła? Monika przypomina sobie, jak "Wiele razy ojciec powtarzał [..]: "Jesteś związana ze mną za bardzo od zewnątrz, za mało jest więzi wewnętrznej - ach, dziecko, wiem to dobrze - za mało żyjesz we mnie, choć jesteś tak bardzo blisko".


  • Idźmy naprzód z nadzieją!

    Świadkiem nadziei i prawdziwej radości dla nas na pewno był Jan Paweł II. Nadzieja kojarzy się nam z wędrowaniem do celu, jak Abraham do Ziemi Obiecanej. Jan Paweł II był pielgrzymem, który w samych Włoszech odbył 146 wizyt duszpasterskich oraz odwiedził 129 krajów podczas 104 podróży. „Ziemią Obiecaną” papieża był człowiek. Szedł na jego spotkanie, aby go zapraszać do wspólnej wędrówki w stronę Boga, w stronę lepszego życia, w stronę nieba. 


  • Ostatni będą pierwszymi?

    W naszym życiu obiecaną przez Boga zapłatą jest życie wieczne w Królestwie Niebieskim. Bóg zaprasza każdego człowieka do tego życia. Jedni podejmują trud budowania Królestwa Bożego tu na ziemi od najmłodszych lat, inni muszą się „wyszumieć” i dorosnąć. Jeszcze innym wydaje się, że mogą to Zycie przeżyć bez Boga, choć i tak często zdarza im się pracować w winnicy Pana. Bóg i jego zaproszenie do pracy oraz obiecana nagroda jest zawsze na wyciągnięcie ręki. To On, sprawiedliwy i miłosierny Bóg, kołacze do drzwi naszych serc w każdy czas. Jeśli kto usłyszy Jego głos i drzwi otworzy, to będzie z Nim wieczerzał.


  • Panie mój....

    "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem [...]


  • Dotyk Miłości

    Zaprosiłeś mnie dziś do siebie... Tak jak i wielu innych dotkniętych zmaganiami [...]


  • Anioł pasterzom mówił...

    Tak, tak, pamiętam. To było wtedy, gdy w Cesarstwie Rzymskim władcą był Oktawian August, a królem Judei Herod Wielki. Cezar wysłał rozporządzenie, aby przeprowadzić w całym świecie, czyli cesarstwie, spis ludności. Wcześniej był już podobny spis za czasów Kwiryniusza - wielkorządcy Syrii. Tak jak wtedy, obecny spis prowadzono według miejsca pochodzenia głowy rodziny. Zatem kto żyw zabierał całą [...]


  • Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść?

    Ile to razy w naszym życiu byliśmy w więzieniu? W więzieniu różnych naszych słabości, grzechów, niedoskonałości, splotów okoliczności, zdarzeń, ludzkich złych spojrzeń, osamotnienia, poczucia, że znowu w życiu mi nie wyszło, uzależnienia, konsekwencji naszych życzeń i marzeń... Tak trudno się z niego wydostać, tak ciasno i źle. A jednak trwamy przy swoim... Przygnębieni, smutni, rozczarowani [...]