Czekanie...
dodane 2016-11-05 19:31
Może jesteś już zmęczona czekaniem?
Może każdego nowo poznanego mężczyznę traktujesz jak potencjalnego kandydata na męża, wierząc, że to TEN.
A może za każdym razem, gdy kogoś poznajesz, próbujesz tworzyć związek mimo intuicji, która podpowiada Ci, że to się nie uda.
Może czujesz ukłucie zazdrości za każdym razem, gdy znajoma ogłasza internetowemu światu, że szykuje się do ślubu i widzisz później jej zdjęcie profilowe w pięknej białej sukni. A Ty, choć mocno wytężasz pamięć, nie możesz sobie przypomnieć kiedy ostatnio byłaś na randce.
Bo kawa/sok/piwo z osobnikiem płci męskiej to nigdy nie jest randka. To po prostu spotkanie towarzyskie. Nawet, jeśli to on płaci.
Może chciałabyś spędzić chłodny wieczór będąc trzymana za dłoń.
Może marzy Ci się chodzenie po mieszkaniu w jego bluzie, jak w filmach.
Może tęsknisz za wieczornym telefonem na dobranoc.
Może przed nikim nie przyznasz się do takich pragnień. Może trudno ci się przyznać nawet przed samą sobą. Przecież jesteś dzielną, silną babką. Nie chcesz, żeby ktoś myślał inaczej.
Może z wielu męskich ust słyszysz jak bardzo jesteś atrakcyjna, ale te wszystkie męskie usta, które to mówią, całują inne usta – nie twoje.
Może w męskich oczach widzisz iskierki, gdy pojawiasz się w pobliżu, ale te oczy patrzą na ciebie tylko przez krótką chwilę.
Może często słyszysz, że „coś” w sobie masz, ale nadal z tym „czymś” zostajesz sama.
Może wiele osób twierdzi, że powinnaś sobie „znaleźć faceta”.
I tak naprawdę nikt nie wie o co ci chodzi. Bo ty jesteś atrakcyjna, owszem, tylko na świat patrzysz jakoś dziwnie. Chcesz miłości, a nie romansu. Chcesz długich rozmów i wschodów słońca nad morzem. Chcesz, żeby mężczyzna otwierał ci drzwi do samochodu i dawał kwiaty bez okazji.
Nikt nie wie o co Ci chodzi, bo w XXI wieku ośmieliłaś się być kobietą i marzyć jak kobieta.
Bo, choć to trudne i czasem tęsknota rozrywa ci serce, chcesz czekać. I mocno wierzysz, że Tato da ci kogoś naprawdę wyjątkowego.
Zatem czekajmy razem, Siostro. Uwierz mi, warto!