Dziennik
Sw. Antonii i psychoterapia
dodane 2011-07-20 11:32
Odkryłem św. Antoniego. W gabinecie każdego psychologa stoją chusteczki higieniczne. Zawsze miałem przekonanie, że mnie nie będą potrzebne. Wczoraj aż mi odjęło mowę i byłem bliski łez.
Powód? Terapeuta zaproponował mi udział w grupie codziennej. Uśmiechnąłem się, bo ja chcę na taką grupę pójść, ale także dlatego, że nie miałem siły się odezwać. Po prostu atak lękowy miałem, co oznacza, że mój lęk przed grupą na której trzeba być szczerym i mówić prawdę jest OLBRZYMI.
Jaki jest powód tego lęku? Nigdy z nikim nie byłem szczery. Po kilku miesiącach terapii dotarło do mnie, że mam tak niskie poczucie własnej wartości, że stale wymyślam coś na swój temat. Ubarwiam prawie każdą historię, licząc na to, że ludzie będą mnie podziwiać. Nie podziwiają.
Robię rachunek sumienia i stawiam w nim pytanie o grzechy przeciw bliźnim: czy ktokolwiek zna na mój temat prawdę? Czy jest ktoś, kogo nie okłamałem jakie to superfajne historie mi się przytrafiły w życiu? Nie. Niestety.
Żeby pójść na grupę (a chcę) muszę rozwiązać następujące kłopoty: znaleźć pracę. Dokładnie taką, żebym mógł być na terapii od 9:00 do 13:30 a potem w pracy. Jeśli będę miał pracę, będzie mnie stać na dojazdy na terapię, albo będę miał służbowy samochód. Trzy miesiące ostrej, codziennej pracy w opinii terapeuty ma przynieść odczuwalne rezultaty - mam zacząć zdrowieć. Ale w sumie na co jestem chory?
Od żony dostałem na urodziny książkę o liderach, których czeka terapia. Czytam pilnie i dochodzę do wniosku, że mam cyklotymię (następujące po sobie niezależnie od zdarzeń w realności zmiany nastroju - od stanu lekkiej depresji do stanu umiarkowanej ekscytacji, która pozwala 'iść na fali'). Kiedy dotarłem do opisu przykładu dyrektora i czytałem to jakby było o mnie. Zgodność objawów na poziomie 80%.
Wczoraj terapeuta powiedział, że jednak on widzi bardziej zaburzenia osobowości niż cyklotymię. Nie wiem czym są zaburzenia osobowości, wiem, że z cyklotymią na wysokich stanowiskach kierowniczych ludzi radzą sobie dobrze, jeśli mają stały nadzór rady nadzorczej. Dlatego się ucieszyłem, kiedy odkryłem u siebie objawy cyklotymii. Ale wczoraj już się zgubiłem.
Dziś rano szukałem dokumentów samochodu. Szukam, szukam i w końcu zacząłem się modlić do św. Antoniego. Dokumenty znalazły się zaraz.
Modlę się do Boga i Trójcy Świętej dziennie wielokroć. Proszę, Boże - ulecz mnie, pomóż mi stać się mężczyzną. Czas zmienić taktykę: zgubiłem swoje zdrowie, zgubiłem pracę, zgubiła moja żona miłość do mnie, nasze małżeństwo zgubiło się w dżungli odwróconych ról. Wierzę, że święty Antonii pomoże.
Was drodzy moi bardzo proszę o modlitwę za nas do św. Antoniego. Wypowiadajmy razem słowa: św. Antonii pomóż odnaleźć się rodzinie Chłopca. Dziękuję.