Dziennik
Jak uniknąć uniku?
dodane 2011-05-25 12:50
Klasyczny przykład ucieczki codziennej - możliwe rozwiązania...
Dziś w przedszkolu impreza z okazji Dnia Mamy połączona z dniem Ojca.
Chęć by być na imprezie wielka, ale włącza się unikowość i ucieczkowość ala Chłopiec. Na tej samej imprezie będzie tata dziecka z grupy mojej Córki z którym mam nierozwiązane sprawy. Obaj działamy unikowo - niby on prosi żebyśmy rozwiązali temat, a potem wiele dni się nie odzywa. Ja kontraktu kończyć nie chcę, bo ciągnie to za sobą inne konsekwencje w innym miejscu (urzędowe), których jak zwykle próbuję uniknąć.
A pewnie jak się spotkamy to skorzystam z którejś z możliwości:
- będę chronił się za córką - ostatnio podjechałem do niego a Córka siedziała w aucie obok, co oczywiście uchroniło mnie przed usłyszeniem co sądzi na mój temat
- powiem, że nie czas i miejsce na rozmowy o pracy i zaproponuję spotkanie w innym terminie
- będę wysłuchiwał prawd na swój temat w okrasie agresji równie słabego faceta jak ja i milczał albo przytakiwał
Decyzji 'iść czy nie iść' jeszcze nie podjąłem, ale dążę do rozwiązania męskiego - załatwienia pewnej sprawy wcześniej (przed 15:00) tak, by móc pójść z otwartą przyłbicą, wysłuchać na swój temat i powiedzieć, że kończymy kontrakt i wywiążę się z ostatniego zadania do końca obecnego tygodnia.
Bardzo Was proszę o krótką modlitwę by Bóg dał mi odwagę skonfrontować się z konsekwencjami i dać radość Córce, która z pewnością czeka na ojca podczas imprezy.
Chłopiec w drodze do męskości.
UpDate:
Byłem. Z całym swoim strachem się zmierzyłem. Zamiast taty dziecka była mama dziecka. Ulżyło mi. Wiedziałem, że kiedy skończy pracę o 18. przyjedzie. Poszedłem na parking pod koniec imprezy, unikowo, czekać już na Żonę i Córkę. Siedziałem spokojnie. Kiedy zobaczyłem jego zbliżający się samochód, uciekłem. Najnormalniej w świecie uciekłem. Zapominając kluczyków w stacyjce. Jezu, jakie to żałosne.