Rozważanie na dwudziestą piątą niedzielę zwykłą
dodane 2010-09-19 09:22
Zapewne wielu z nas zadziwiają dzisiejsze słowa Jezusa, który pochwala postępowanie nieuczciwego rządcy, zamiast potępienia nieuczciwego postępowania Jezus pochwala jego zaradność. Postawił on wszystko na jedno kartę, którą w jego przekonaniu były pieniądze. Tak było wówczas i tak jest dzisiaj. Wielu ludzi sądzi, że za pieniądze można wszystko kupić. Jezus pragnie, abyśmy się uczyli zaradności od tego człowieka, jak stawia wszystko na jedno kartę, aby zapewnić sobie przyszłość. I nie chodzi tutaj o materialny aspekt naszej przyszłości, ale o przyszłość którą jest życie wieczne z Chrystusem. Jezus prowokuje nas do refleksji. Czy myślimy jedynie o przyszłości, którą jest zapewnienie sobie odpowiednio wysokiej emerytury, wysokich ubezpieczeń na wszelki wypadek i wszelkie ewentualności jakie mogą nas spotkać? To jest roztropne i dobre, ale czy pamiętamy też o tym, że nasze życie sięga dalej, poza śmierć. Tu jest sens prowokacji Jezusa w stosunku do naszego sposobu myślenia.
Zastanówmy się i na chwilę zatrzymajmy, ile wysiłków wkładamy w zabezpieczenie naszej ziemskiej przyszłości, a ile wysiłków wkładamy w nasze życie wieczne z Bogiem? Nie można dwom panom służyć – przypomina Jezus pod koniec dzisiejszej Ewangelii. Zwraca naszą uwagę na to, że nie możemy tu na ziemi skoncentrować się jedynie na rzeczach materialnych i pozostać autentycznymi uczniami Chrystusa. Jezusa nie zadowoli nasze połowiczne oddanie, bo On wydał się całkowicie za nas. Wybór należy do nas, bo jak zawsze Bóg szanuje naszą wolną wolę.