Rozważanie na trzynastą niedzielę zwykłą

dodane 15:08

Niektórzy mówią, że wygodne słowo potem jest rodzonym bratem słowa nigdy. Pamiętam jak sam uchylałem się w dzieciństwie od wykonywania poleceń rodziców odpowiadając zbywająco: mamo potem, nie teraz.

Postawa bohaterów dzisiejszej Ewangelii przypomina właśnie takie uchylanie się od podjęcia wymagań Chrystusa. Jeden z nich chce służyć Chrystusowi, ale najpierw pragnie pogrzebać ojca, inny chce najpierw pożegnać się z rodziną, a potem pójść za Jezusem. A Jezus mówi dobitnie, że kto ogląda się wstecz nie nadaje się do królestwa Bożego.

Przyznam osobiście, że dla mnie - osoby Bogu poświęconej  - często te słowa Ewangelii jakoś wydawały się wygórowane, nie życiowe. Jezus, który tak doskonale przecież rozumnie słabość człowieka nagle jawi się jako nie elastyczny. Dopiero przełomem w zrozumieniu tego fragmentu Ewangelii była moja własna walka o nawrócenie, o zerwanie z grzechem i wówczas przekonałem się, że z grzechem nie można iść na kompromis, że katolikiem nie można być jedną godzinę w tygodniu uczestnicząc tylko w niedzielnej Eucharystii, czy pięć minut na dobę klękając do wieczornej modlitwy. Wiara, albo przenika całe twoje życie, albo świat przeniknie twoje myślenie, ale  w nim nie będzie już miejsca dla Boga. Bóg nie odciąga nas od rodziny, od rodziców, od ich spraw, ale uświadamia nam, że jeśli On jest na pierwszym miejscu wówczas wszystko jest na miejscu właściwym. I chyba to jest puentą dzisiejszej Ewangelii.

Wszystkiemu możemy mówić potem jeśli najpierw mówimy tak Chrystusowi. I jeszcze jedno pamiętajmy: jeśli chcemy podnieść się z grzechu potem: mówiąc jutro biorę się za siebie, po wakacjach zaczynam od nowa oszukujemy siebie. Podnosi się tylko ten kto aktualnie powstaje. Pamiętajmy wygodne potem jest rodzonym bratem przykrego nigdy.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 27.09.2025

Ostatnio dodane