Ile razy zabiłam?

dodane 12:10

W Nowym Testamencie jest mowa o tym, że Jezus zabił, a dokładniej: „[...] w sobie zadał śmierć wrogości” (Ef 2, 16). „Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego” (1 J 3, 15). W ten sposób jesteśmy zagrożeni zabójstwem i zagrożeni śmiercią. Trzeba by zapytać siebie samego: czy wykorzeniłem z serca wszelką formę nienawiści? Nie możemy żyć w aktualnym kontekście, pragnąc pokoju i życia, jeśli nie pójdziemy do samego kresu tego... A nikt nie może powiedzieć, że tam doszedł. Każdy, kto nienawidzi swojego brata, jest zabójcą.

 

Nic tak nie pozwala odkryć, gdzie niekiedy może kryć się zabójstwo jak życie wspólne, życie w społeczeństwie, życie w rodzinie. Język przychodzi nam tutaj z pomocą. Mówi się przecież o raniących słowach, zabójczych stwierdzeniach, złowieszczym milczeniu, piorunującym wzroku, o spojrzeniu, które mogłoby zabić, o bratobójczych gestach... A potem się depcze, zrywa, odcina, usuwa... We wszystkich językach muszą istnieć odpowiedniki takich określeń. Jest tyle sposobów, żeby zranić, czasem śmiertelnie.

 

(… )

Pewne kazanie św. Tomasza Becketta, który w końcu został zamordowany, poucza, że chrześcijańskie męczeństwo to nie przypadek, a tym bardziej męczeństwo chrześcijanina nie może polegać na wysiłku woli człowieka, który chce zostać męczennikiem. Męczeństwo nigdy nie jest ludzkim zamysłem. Prawdziwym męczennikiem jest ten, kto stał się narzędziem Boga, kto zatracił swoją wolę w woli Boga. Męczennik już niczego nie pragnie dla siebie, nawet chwały zniesienia męczeństwa.

I w gruncie rzeczy to bardzo jasne, że nie możemy pragnąć tej śmierci, nie tylko dlatego, że się jej boimy, ale dlatego, że nie możemy pragnąć chwały, która zostałaby zdobyta za cenę zabójstwa, która z człowieka, któremu ją zawdzięczam, uczyniłaby zabójcę. Bóg nie może do tego dopuścić: przykazanie „nie zabijaj” spada na mojego brata, a ja muszę zrobić wszystko, żeby kochać go na tyle, by odwieść go od tego, co miałby ochotę popełnić.

(… )

W dalszym ciągu Kazania na Górze Jezus mówi: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują.

Drugą konsekwencją jest więc wymaganie modlitwy. Czy modlimy się dostatecznie dużo, na wszystkie strony, bez granic, za tych i za tamtych? Św. Paweł mówi nam wyraźnie w Liście do Rzymian: „W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali”. Wytrwamy tylko wtedy, jeśli będziemy się modlić. A możemy modlić się, przede wszystkim wyznając to, co jest w nas złe – wyrzekając się naszej przemocy, naszych uprzedzeń, naszego odrzucenia.

Po odwiedzinach w Boże Narodzenie potrzebowałem dwóch, trzech tygodni, żeby powrócić z otchłani mojej własnej śmierci. Śmierć przyjmuje się bardzo szybko, niech to was nie niepokoi, ale żeby potem stanąć na nogi – na to już trzeba czasu. Później sobie powiedziałem: ci ludzie, ten facet, z którym miałem tak dramatyczną rozmowę, jak się mogę za nich i za niego modlić? Nie mogę poprosić dobrego Boga: zabij go. Ale mogę prosić: rozbrój go. Potem sobie powiedziałem: czy mam prawo prosić: rozbrój go, jeśli nie zacznę od prośby: rozbrój mnie i rozbrój nas we wspólnocie. To moja codzienna modlitwa, po prostu dzielę się nią z wami.

 

(… )

Odpuść nam, jako i my odpuszczamy. Wejść w proces przebaczenia. To jest wciąż Kazanie na Górze. Wejść w swoim wnętrzu w proces przebaczenia.

(… )

Czytaliście przesłanie kardynała Arinze’a na święto Eid al-Fitr, skoncentrowane na przebaczeniu:

Przyjęcie przebaczenia i udzielenie przebaczenia swojemu bliźniemu idą w parze, i wymagają przebycia długiej drogi. Musimy przebaczać sobie nawzajem, z głębi serca. Rzeczywiste pojednanie i wspólna wola zbudowania lepszego świata dla przyszłych pokoleń. Czujemy się niezdolni do podjęcia takiego planu, jeśli w nasze serca nie wkroczy Bóg.

(… )

Co właściwie znaczy „nie zabijać”?

  • Nie zabijać samego siebie: zastanowić się, być może dzisiaj, czy dostatecznie siebie kocham? Czy nie niszczę siebie?

  • Nie zabijać czasu: czy dostatecznie respektuję terminy dane przez Boga?

  • Nie zabijać zaufania: tak szybko stwierdzamy, że nie mamy do kogoś zaufania; a tymczasem ktoś, kto już nie ma czyjegoś zaufania, umiera.

  • Nie zabijać śmierci: to znaczy nie banalizować jej; śmierć zawsze jest czyjąś śmiercią. I nie usuwać śmierci, nawet swojej własnej. Moja śmierć jest częścią mojego życia.

  • Nie zabijać kraju przedwcześnie: z Algierii chętnie zrobiono by trupa. Jeszcze nie! Należy darzyć ten kraj wielkim współczuciem i wielką czułością. To jest ktoś ciężko chory, ale wszyscy po trosze jesteśmy w szpitalu.

  • Nie zabijać muzułmanina: żadnego muzułmanina, a zwłaszcza takiego muzułmanina, który miałby należeć do islamu będącego jakoby islamem twardym.

  • Nie zabijać Kościoła, naszego Kościoła: można to robić krótkimi, zabójczymi zdaniami.

(… )

Ale pokój jest przede wszystkim darem od Boga. Jest nam dany. Nie mówmy, że nie istnieje, bo on tu jest. Trzeba po prostu sprawić, żeby się ujawnił. A oto te słowa:

CIERPLIWOŚĆ (fr. patience) - UBÓSTWO (fr. pauvreté) - OBECNOŚĆ (fr. présence) - MODLITWA (fr. prière) - PRZEBACZENIE (fr. pardon)

Jakby przez przypadek przebaczenie jest pierwszym imieniem Boga w litanii 99 imion: ar-Rahmen, ar Rahma. A cierpliwość to ostatnie spośród owych 99 nazw: as-Sabour. Ale sam Bóg jest ubogi, sam Bóg jest obecny i sam Bóg jest modlitwą. Oto pokój, jaki daje Bóg, nie taki, jak daje świat.

 

 

Christian de Cherge; Ludzie Boga

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024

Ostatnio dodane