XXII tydzień zwykły – czwartek, 1 września 2011r.   

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy o tym, że Jezus powołuje Apostołów. Ta scena jest jednak poprzedzona jednak innym wydarzeniem, które jest jakby małym wyzwaniem i małym testem, testem wiary.

Piotr łowił. Oczywiście nie jest to jakaś nowość, albo coś niezwykłego, ale normalna praca Piotra. Coś normalnego, ale tej nocy coś nie wychodziło, nie udawało się, bo rybacy nie złowili nic. Próbowali całą noc, ale dopiero po słowach Jezusa złowili coś, ba! coś to złe określenie, bo jak przekazuje nam Ewangelista Łukasz „zagarnęli [rybacy z łodzi Piotra – przyp. autora wpisu] tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczęły się rwać”. Potem zaś Jezus powołał Apostołów.

Tak jak Jezus powołał Apostołów, tak powołuje również i nas. My musimy jednak propozycję Jezusa przyjąć i pójść za Nim. Często jest to trudne, ale jak najbardziej możliwe i wykonalne.