XXII tydzień zwykły – środa, 31.08.11   

Jezus uzdrawiał tłumy. Uzdrawiał wszystkich, którzy do Niego przychodzili, jak to słyszymy z relacji św. Łukasza. Ale Jezus nie przyszedł, aby zabłysnąć, aby się pokazać, aby się czymś chwalić. On przyszedł głosić Dobrą Nowinę. To było najważniejszym punktem podczas całej Jego drogi na ziemi. On przyszedł uzdrawiać, ale po to żeby wierzono w to, co głosi.

Jezus jednak nie skończył głosić, ale głosi aż po dzień dzisiejszy. Głosi zawsze. Tylko przez różne osoby. Bardzo różne. Jednak każdy może Chrystusa głosić, ale musi głosić dobrze. Dobrze i bez żadnego błędu (pragnę zwrócić uwagę na słowo „żadnego”).

Głoszenie więc wymaga również nauki. Wymaga tego, żeby o Chrystusie uczyć się ciągle i na nowo. Nie stanąć na którymś szczeblu i koniec. Dlatego też codziennie my musimy się uczyć Chrystusa i uczyć Jego życia, ale uczyć i siebie, i innych. A wtedy sami będziemy iść do Jezusa i jeszcze wielu zaprowadzimy do Niego.