Słowo na dziś
Słucham Mistrza!
dodane 2011-08-20 12:27
XX tydzień zwykły, wspomnienie św. Bernarda - sobota, 20.08.11
Mistrz. Kto może być Mistrzem i ile ich jest? Mistrz może być tylko jeden i może być Nim tylko Chrystus. Chrystus, który stał się Mistrzem, bo był Mistrzem od samego początku. Od zawsze On był Mistrzem. On i tylko On. Chrystus sam jeden, który sam jeden jest Nauczycielem. Jednak wielu mówi, że są mistrzami. Bądź też tak mówią o nich inni. To nie są mistrzowie. Bo Mistrz jest jeden. Nie może być wielu mistrzów. Bo Mistrz jest jeden, mówi Prawdę i uczy wszystkich.
„Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel”. Dalej słyszymy, że wszyscy jesteśmy braćmi. Wszyscy mamy być równi. Dlaczego? Bo nie ma lepszych i gorszych. Jezus umarł i zmartwychwstał za wszystkich i to On jest Mistrzem, a my wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, którzy szukają Mistrza i chcą chodzić Jego drogami. Chcą, pomimo że jest ciężko, pomimo że czasami mają przez to problemy, pomimo że czasami zachowują się jak uczeni w Piśmie z dzisiejszej Ewangelii. Bez względu na te i inne trudy nie zniechęcają się. Chcą iść, bo wiedzą że mogą. Jak mogą? Bo pomaga im w tym Bóg. Bo On ich prowadzi i wskazuje drogę i... I czeka. I czeka na odpowiedź człowieka. Bo to człowiek musi Mu odpowiedzieć. Albo powie „tak!”, albo powie „nie”. Decyzja zostawiona jest człowiekowi. Dlaczego? Bo człowiek otrzymał wolną wolę. Otrzymał prawo wyboru. I tego prawa nikt ani nic, żaden człowiek ani żaden przepis prawny odebrać nie może. Bo Bóg stworzył człowieka wolnym i chce by ten dążył do Niego codziennie. Pomimo, że jest tak i tak oraz że nie układa się to i to. To co przeszkadza trzeba od siebie odepchnąć, tak aby już nigdy nie przeszkadzało. Bo jak coś może przesłonić człowiekowi Boga. Jak coś może przeszkodzić w zobaczeniu Go. Może, ale można tego się pozbyć, oddzielić się od tego. Można, a wtedy nic nie będzie nam przeszkadzać. Wtedy będziemy mogli iść za Chrystusem!
Iść, iść, iść... Niby proste, ale ciągle są problemy. Nie można sobie z czymś poradzić. Nie można w sobie czegoś pokonać. Jakiegoś kamienia, który ciągle się pojawia. Który jest coraz większy i którego jest coraz ciężej ominąć. Jest coraz, coraz ciężej, ale... Ale On jest! Ale On ciągle i codziennie pomaga. On codziennie zaprasza do Siebie i pomaga tą przeszkodę, ten kamień odsunąć i pozbyć się go. On ciągle zaprasza. Ciągle i nie rezygnuje. Nie odpuszcza jednej owieczki. O każdą owieczkę dba i chce by ona Go znalazła. Dlaczego tak bardzo dba o każdą owieczkę? Bo każdą ukochał, bo za każdą umarł i zmartwychwstał! Bo On tą owieczkę ukochał...
Zaproszenie do pracy. Można powiedzieć, że zaproszenie do bardzo ciężkiej pracy. Pracy wymagającej. Pracy, która jest ciężka i czasami jest ciężko. Zaproszenie do takiej pracy. Zaproszenie do pracy na polu. Zaproszenie do pełnienia Woli Boga. Zaproszenie do słuchania Głosu Pańskiego. Zaproszenie do pełnienia Woli Boga. Można też powiedzieć, że podczas tej pracy uczymy się siebie i szukamy drogi naszego powołania. Podczas tej pracy znajdujemy Boga i Jego Wolę dotyczącą nas. Tak samo jak Rut, która właśnie podczas pracy znalazła swojego męża - Booza. Znalazła nowe zamierzenie Boga dotyczące jej drogi życiowej. Miała już ona jednego męża, ale ten już umarł i podczas pracy na polu odnalazła drugiego męża. Podczas naszej pracy na Bożym polu my znajdujemy nasze powołanie i naszą drogę. Jeżeli zaś pracujemy dobrze, Bóg będzie nam w tej pracy dopomagał i Błogosławił (tak jak Rut). My zaś mamy tylko wierzyć, uczyć się, słuchać Boga i pracować na Jego polu.
Dlatego też codziennie słuchajmy Mistrza, który jest dla nas łaskawy i okazuje nam Miłosierdzie.