Czy wejdę...? - sprostowanie

dodane 13:35

Proszę mnie źle nie zrozumieć... Nie krytykuję siadania w pierwszej ławce, czy przyjmowanie księdza po kolędzie. Ja w ten sposób ludzi nie oceniam, kto gdzie siedzi.

Pracuję na wiejskiej parafii i wiem, że niektórzy ludzie przyjmują księdza po kolędzie po to, by mieć odznaczone w kartotece, że była kolęda i nie mieć ewentualnych przykrości przy załatwianiu pogrzebu czy zaświadczenia, że można być rodzicem chrzestnym.

Wierzę, że są tacy, którzy grzechu ciężkiego nie mają - ale istnieje też praktyka spowiedzi z pobożności i Kościół zaleca spowiedź raz na 1-2 miesiące.

Znajomość z księżmi też mi nie przeszkadza. Kojarzą mi się natomiast osoby, które do kościoła wcale nie chodzą, ale szczycą się tym, że znają wielu kapłanów (może z myślą, że oni im załatwią niebo).

 

Ja na nikogo nie wrzeszczę. I z reguły słowa jakie piszę stosuję też do samego siebie. A jeżeli kogoś zabolało. No cóż.... Prawda musi boleć...

Pozdrawiam serdecznie:)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane