Przemyślenia
Męskie decyzje
dodane 2010-12-20 22:05
Każdy z nas w życiu musi podjąć wiele decyzji. Jedne są mniej ważne i ich znacznie wydaje się nikłe... Ale bywają też takie od których wiele zależy, cała przyszłość, a niekiedy nawet życie drugiego człowieka. I pewnie od tych trudnych decyzji chciałoby się uciec, zrzucając ich podjęcie na kogoś innego; zwlekając z ich podjęciem w nieskończoność; albo posiadając nadzieję, że jednak zmienią się uwarunkowania i danej decyzji podjąc nie trzeba będzie.
Patrzę sobie niekiedy np. na młodych ludzie, którzy w imię nowoczesności mieszkają z sobą bez ślubu. Tak wbrew Kościołowi, niekiedy i rodzienie, ale za to zgodnie ze świeckim współczesnym duchem czasu. Wydaje mi się jednak, że tak naprawdę nie jest to nowoczesność, ale brak umiejętności podjęcia decyzji i zmierzenia się z takimi czy innymi konsekwencjami. Lepiej mówić, że tak jest dobrze bez papierka, że w każdym momencie można odejść... Dziecinada!!! Brak dojrzałości!!!
Św. Józef, kiedy dowiedział się, że zaślubiona mu Maryja (obecnie powiedzielibyśmy raczej - jego narzeczona) oczekuje dziecka, przez długi czas bije się z myślami. I ostatecznie podejmuje decyzją - zamiast oskarżyć ją o zdradę (w konsekwencji Maryja zostałaby ukamieniowana, a wraz z nią będący pod Jej sercem Jezus), postanawia Ją oddalić. Dlaczego? Mimo wszsytko bardzo Ją kochał i nie chciał Jej krzywdy. Podjął trudną, acz bolesną decyzję. Potem we śnie anioł wszystko mu wyjaśnił...
Józef umiał podjąć decyzję. Męską decyzję... Dobrze przemyślaną, z troską o najbliższych... Dlaczego jednak tak wielu nie umie jej podjąć??? I potem mamy wspólne mieszkanie przed ślubem (bo młodzi nie potrafią podjąć decyzji na całe życie), chłopcó i dziewczyny, którzy przez bardzo wiele lat po szkole średniej biją się z głosem powołania, gdyż za mało w nich zaufania Bogu, by powiedzieć Jemu "Tak", a zbyt wiele może przywiązania do trosk doczesnych i obawy o to, czy się wytrwa...
Wiem, że pewnie nie jest tak we wszystkich przypadkach... Ale często niestety to dostrzegam, lub jest mi dane o tym słyszeć...
Czas najwayższy zaufać Bogu i podjąć "męską decyzję". A co będzie dalej? Bóg poprowadzi, otarzcy opieką, nie pozwoli zginąć tym, którzy Mu zaufali...