Na lekcji religii katechetka pyta się małych dzieci:

- Kto z was chciałby pójść dziś do nieba?

Wszystkie dzieci się zgłaszają za wyjątkiem Jasia.

- Jasiu, a dlaczego Ty nie chcesz do nieba?

- Bo mama kazała mi zaraz po szkole przyjść do domu... 

Kilka dni temu na katechezie spytałam uczniów w gimnazjum, o to, kto z nich chciałby po śmierci pójść do nieba? Spodziewałem się tzw. "lasu rąk"... A tu praktycznie prawie wszystkie ręce opuszczone... A myślałem, że ten dowcip o Jasiu to tylko dowcip... A jednak się pomyliłem...

Dziś w uroczystość Wniebowstąpienie Pana Jezusa warto się zastanowić nad tym, czy faktycznie myślimy o niebie? Czy chcemy się tam dostać? Czy wieczność z Bogiem, nowa forma życia, wyrównanie sprawiedliwości jest naszym celem w życiu? Czy umiemy się przyznać do myśli o niebie?A może bardziej atrakcyjnym wydaje się coś innego....?