Przemyślenia
Walentynki:)
dodane 2009-02-14 22:05
Dzień Zakochanych... Dzień św. Walentego... Piękne serduszka czekoladkowe, poduszki i miśki z napisem "I love you", kwiaciarnie notujące tego dnia zdecydowanie większy obrót niż w innym czasie, miłosne kartki pocztowe, walentynkowe koncerty, filmy miłosne w kinach, miłosne esemesy... Komercjalizacja, czy naprawdę święto miłości? Do owego dnia można mieć różne podejście. Można go odrzucać, jako coś co jest obcego naszej polskiej tradycji; można go akceptować i uroczyście obchodzić...
Czy owe święto jest potrzebne? Dla osób, które naprawdę się kochają, niewiele co ono zmienia... Może to jedynie dodatkowa okazja, by wyrazić miłość w słowach lub poprzez jakieś upominki. Bo przecież miłośc powinno wyrażąć się codziennie, w zwykłych czynach, słowach, niekiedy małych prezentach... Ot tak sobie, bez specjalnej okazji...
Żal mi tych, którzy mówią, że kochają, ale żeby to faktycznie udowodnić, to potrzebują tego wyjątkowego dnia (wtedy są mili, sympatyczni, pamiętają o prezentach), a poza nim są obojętni...
Życzę wszystkim, by miłość była obecna w Waszych słowach i czynach (ale też i Waszych nabliższych, czy przyjaciół)...
"Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą." (1 Kor 13,4-6)
"Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie." (1 Kor 13, 8 )