Przemyślenia

"Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej"

dodane 21:22

Dostałem tę książkę w prezencie urodzinowym w listopadzie w roku 2002, kiedy byłem na IV roku w seminarium. I potrzebowałem kilku lat, by po nią sięgnąć. Widocznie do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć... Owszem, podejmowałem kilka prób, ale jakoś nigdy nic z tego nie wychodziło. Dopiero pod koniec ubiegłego roku zacząłem ją czytać w ramach lektury duchowej. Mam na myśli "Dzienniczek" s. Faustyny Kowalskiej - tej prostej dziewczyny, która do szkoły uczęszczała zaledwie przez niecałe 3 lata. Ta lektura jest wynikiem jej niezwykle bogatych przeżyć mistycznych. To nie tylko coś w formie pamiętnika (niekoniecznie chronologicznego), ale to coś więcej... Dla mnie to przede wszystkim ważne przesłanie, jakie Jezus Chrystus chce przezkazać ludzkości. O tym, że nie tylko jest On sprawiedliwym sędzią, która za dobre wynagradza, a za złe karze. Ale także coś więcej - Serce Jezusa jest pełne miłosierdzia. I tym, którzy grzeszą chce On je okazać. I ma nadzieję, że jak najwięcej osób z tego skorzysta.

"Palą mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O, jaki ból mi sprawiają, kiedy ich przyjąc nie chcą." (Dz. 1074)

"Nie zazna ludzkośc spokoju, dopóki nie zwróci się do źródła miłosierdzia mojego." (Dz. 699)

Jezus kocha i chce przebaczyć nawet największym grzesznikom. Warto w to uwierzyć, uznać swój grzech i oddać się Jego miłosierdziu. On kocha i czeka... Ale czy się doczeka???

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane