MĘSKA RZECZ

Korona i wirus

dodane 17:21

Takie czasy nastały

W pewnej korporacji pracowało od trzech lat jedenastu pracowników. Rodo nie pozwala ujawnić pozostałych danych, więc muszę je pominąć w tym opowiadaniu. Firma inwestowała w rozwój pracowników, dlatego regularnie uczestniczyli oni w przeróżnych szkoleniach. Ostatnie z nich było zatytułowane: „Jak być wyjątkowym”. Szef postanowił sprawdzić czy przyniosło ono oczekiwane rezultaty i ogłosił, że dla pracowników korporacja organizuje imprezę karnawałową. Warunek: postaraj się być wyjątkowym. Panowie przystąpili do przygotowań. Piotr, jeden z jedenastu, rozpoczął od poszukiwań w internecie. Na pierwszej ze stron z przebraniami przeczytał: „Sklep pełen jest wyjątkowych produktów i pomysłowych inspiracji, które możesz wykorzystać, by zrobić wrażenie na rodzinie, współpracownikach i wszystkich zaproszonych gościach”. „To coś dla mnie” – pomyślał. „Zacznijmy od promocji”. Po kliknięciu odpowiedniej zakładki pojawił się „strój króla”. Pięknie zdobiona korona i peleryna. Chiński produkt w cenie 4 dolary i 99 centów. „Z dostawą i tak wyjdzie taniutko, a strój zrobi wrażenie. Wśród Indian, kowbojów i klaunów, których będzie masa, podkreślę swoją wyjątkowość” – pomyślał Piotr. „Bez wygłupów i dostojnie”. Do koszyka, zapłać, wyślij. Znamy to dobrze. Po kilku dniach dzwonek do drzwi, odbiór, przymiarka, czy dobrze leży. Idealnie. Piotr był gotowy. Kilka dni przed zapowiedzianą imprezą wyczuwało się w biurze delikatne napięcie. Panowie tajemniczo uśmiechali się do siebie. Tylko Tomasz wyglądał na zmartwionego, ale tego akurat nikt nie mógł zauważyć, ponieważ Szef zlecił mu w tym czasie pracę zdalną.

Impreza miała rozpocząć się w sobotę o godzinie dwudziestej. Piotr postanowił spóźnić się o minutę. „Zrobię wejście smoka i to chińskiego” – postanowił i zaśmiał się w duchu. Pod salę balową podjechał taksówką. Napięcie rosło. Zatrzymał się jeszcze przed głównym wejście. Głęboki oddech, potem szeroki uśmiech. „Jesteś gotowy, to będzie twój dzień” – dodał sobie animuszu, jak uczyli go na jednym ze szkoleń. Otworzył drzwi. Nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. Przed nim stało dziewięciu kolegów ubranych w królewską pelerynę i z koroną na głowie. Kilku z nich na jego widok wzniosło kieliszki, a jeden powiedział: „No, Piotr, mówię ci, szacun”. Okazało się, że wszyscy postanowili skorzystać z promocji. Ale zaraz, zaraz. Przecież brakowało jeszcze jednego pracownika. W tym czasie Tomasz stał przed salą i walczył z myślami: „Wygłupię się tylko. Lepiej wrócę do domu i powiem później, że źle się poczułem. Przecież brak stroju, to jak brak zadania. A jak Szef mnie zwolni za nieobecność? Chyba lepiej wejść”. Gdy wszedł do środka dziesięciu królów zaczęło bić mu brawo.  

Bo taki obecnie wirus panuje na świecie, że kto chce być wyjątkowy, ten upodabnia się do innych. A wystarczy być sobą, aby być wyjątkowym. Bo przecież takimi stworzył nas Bóg.     

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024