...dobrze trafiłeś.
Bycie szarym i przeciętnym może być trudne. Tym bardziej teraz, kiedy dookoła panuje moda na oryginalność, a w wyścigu szczurów trzeba się wykazać czymś innym, nowym, wybitnym. Ty, który jesteś szary siedzisz sobie w czterech kontach, próbujesz się wyrwać, ale wydaje się jakby coś cię ograniczało. Tylko co? Na pewno jest wiele takich rzeczy. Stan ekonomiczny, mało modne ciuchy i zawias duchowy. To tylko ogólne i mało dosadne określenia. A im dłużej siedzisz zamknięty w tych swoich czterech ścianach to tym gorzej wyjść do świata. Tylko jak zacząć żyć naprawdę? Jak zacząć żyć, żeby mieć świadomość, że to nie wegetacja? Jak być i czuć, że moje życie ma sens? Jeśli tego nie wiesz... to jest nas już dwoje. Super. Jak to mówią w kupie raźniej.
A więc do dzieła... Szarość wypływa na powierzchnię!