MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

PRAWDZIWA MIŁOŚĆ

PRAWDZIWA MIŁOŚĆ NIGDY NIE ZAZDROŚCI
BO W PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI
PAN JEZUS GOŚCI
A GDZIE NASZ JEZUS
TAM MIŁOŚĆ BEZINTERESOWNA
SPÓJRZMY NA KRZYŻ
TAM NAJBARDZIEJ ONA JEST WYMOWNA
BO KTO MA SERCE WIELKIE
WIELE TEŻ DAJE
WTEDY PRAWDZIWA MIŁOŚĆ
ŁASKAWĄ SIĘ STAJE
ONA ZAŚ NIE LICZY ZYSKU
DLA NIEJ TO RZECZ NORMALNA
KARMIĄC SWOJE SERCE W BOGU
JEST NIEWYCZERPALNA
PRAWDZIWA MIŁOŚĆ, TO NIE SEX I PIESZCZOTY
ZBLIŻENIA, UNIESIENIA I POLOTY
ZDOBYWANIE ZA WSZELKĄ CENĘ CNOTY...
TO MIŁOŚĆ, KTÓRA NAD SŁABOŚCIAMI PANUJE
KTÓRA SWOIMI ZACHCIANKAMI SIĘ NIE KIERUJE
W SWOJEJ MIŁOŚCI CZŁOWIEKA WIDZI
A WSZELKIM OBNAŻANIEM SIĘ PO PROSTU BRZYDZI

TAJEMNICA CIAŁA

BO TO CO ZWANE TAJEMNICĄ
JEST BARDZIEJ CIEKAWE
WIĘC NIE PONIEWIERAJ SWYM CIAŁEM
I NIE URZĄDZAJ NIM ZABAWĘ
BO ZABAWA TRWA TU I TERAZ
I KOŃCZY SIĘ IGRASZKAMI NIERAZ
A CIAŁO MA PRZECIEŻ GODNOŚĆ SWOJĄ
I ONO PRZEDSTAWIA OSOBOWOŚĆ TWOJĄ
GDY CIAŁEM SZARGASZ I PONIEWIERASZ
GODNOŚĆ SWĄ TRACISZ
W BRZYDOCIE UMIERASZ

NIE CZUJ SIĘ OSAMOTNIONY

NIECH TO NAS POCIESZA, ŻE DOBRY NASZ BÓG
POMIMO RÓŻNYCH POGMATWANYCH DRÓG
OTWORZY RAMIONA I PRZYTULI NAS
GDY PRZYJDZIE TA PORA I NADEJDZIE TEN CZAS
WIĘC WARTO Z BOGIEM PRZEZ ŻYCIE IŚĆ
MIMO ŻE TYLE OZIĘBŁOŚCI DZIŚ
BO NIE PO TO CZŁOWIEK MA PRZECIEŻ ŻYĆ
BY WCIĄŻ WIĘCEJ MIEĆ, LECZ BY LEPSZYM BYĆ

Leonarda M.