MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

 

DAWCA MIŁOŚCI

BO CHOCIAŻ MAMY DOBRE CHĘCI I ZAMIARY
I WIERZYMY IŻ STWÓRCA TO DAWCA MIŁOŚCI BEZ MIARY
JEDNAK COŚ NAM CIĄGLE W GŁOWIE NĘCI I PRZESZKADZA
BY GO ZA TO WIELBIĆ I CZCIĆ - NAM ODRADZA
A TY, BOŻE NASZ-TATUSIU KOCHANY
JAK NAJLEPSZY OJCIEC O NAS ZATROSKANY
NIE ZWAŻASZ NA NASZE BEZMYŚLNE ROZBOJE
CHCĄC NASZEGO DOBRA-TY ROBISZ WCIĄŻ SWOJE
CHCĘ CI PODZIĘKOWAĆ ZA MIŁOŚĆ TWĄ WIELKĄ
I PRZEPROSIĆ CIEBIE ZA OZIĘBŁOŚĆ WSZELKĄ
I PROSZĘ CIĘ OJCZE JUŻ TYLKO O JEDNO
NIE POZWÓL SWYM DZIECIOM POTOCZYĆ SIĘ NA DNO

MĄDRA MIŁOŚĆ

 WYBIERAJMY MĄDRĄ MIŁOŚĆ
NIECH ZAGOŚCI U NAS STALE
PIELĘGNUJMY JĄ CODZIENNIE
W KAŻDEJ CHWILI I WYTRWALE
ADRES DO NIEJ PRZECIEŻ ZNAMY
ROZUM PO TO TAKŻE MAMY
BY OD FAŁSZU JĄ ODRÓŻNIĆ
I Z NAŁOGÓW JĄ OPRÓŻNIĆ

LUDZIE I LUDZISKA

SĄ LUDZIE I LUDZISKA
MOŻNA ROZPOZNAĆ ICH
Z DALEKA I Z BLISKA
JEDNI GŁOWĘ W PIACH CHOWAJĄ
DRUDZY O DOBRE IMIĘ SWE DBAJĄ
CI CO GŁOWĘ W PIACH CHOWAJĄ
NABROJĄ A POTEM SIĘ WYKRĘCAJĄ
KRĘTYMI DROGAMI DO CELU DĄŻĄ
BO MYŚLĄ ŻE WYKRYĆ ICH INNI NIE NADĄŻĄ
CI ZAŚ CO O DOBRE IMIĘ DBAJĄ
ZAWSZE PEŁNO WROGÓW MAJĄ
BO DĄŻĄ ZACIEKLE DO PRAWDY, DO CELU
CHOĆ PRZYZNAM, ŻE TAKICH JEST NIE WIELU
JEDNAK JEDNO TRZEBA PRZYZNAĆ
I GŁOŚNO TU NALEŻY WYZNAĆ
ŻE LEPIEJ MIEĆ WROGÓW Z POWODU TAKIEGO
NIŻ NIEŚĆ CIĘŻAR KRĘTACTWA SUMIENIA SWOJEGO

PRZEWROTNOŚĆ

CZĘSTO CI CO MĄDRYMI SIĘ NAZYWAJĄ
W GŁOWIE POPRZEWRACANE MAJĄ
SAMI SIĘ GUBIĄ W ŻYCIU
A DRUGICH POUCZAJĄ
ZŁA KTÓRE CZYNIĄ NIE WIDZĄ
A Z DOBRYCH LUDZI SZYDZĄ
NADZIEJĘ W NICH ZABIJAJĄ
BO MYŚLĄ, ŻE SIĘ PODDAJĄ
WIĘC BĄDŹMY CZUJNI KOCHANI
NIE DAJMY SIĘ OGŁUPIĆ
BO TACY LUDZI ZAZWYCZAJ
CHCĄ NAS SŁÓWKAMI PRZEKUPIĆ
JEDYNĄ POCIECHĄ DLA NAS
NADZIEJA JEST I WIARA
ŻE ZAWSZE MOŻE BYĆ LEPIEJ
BO DOBRO TO BOŻA MIARA

Leonarda M.