MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

JESTEM SKARBEM
 
JESTEM SKARBEM W JEGO RĘKU
A ILEŻ WE MNIE TKWI JESZCZE LĘKU
ILEŻ ZAMARTWIEŃ, ILEŻ GORYCZY
MYŚLI SŁÓW I CZYNÓW PORYWCZYCH
A PRZECIEŻ WIEM ŻE JEST ZE MNĄ
ŻE SWE RAMIONA ROZCIĄGA NADE MNĄ
I MÓWI DO MNIE CIĄGLE OD NOWA
JEST CI ŹLE DZIECKO?
NIE PŁACZ, W MOJE RAMIONA SIĘ SCHOWAJ...

TY WSZYSTKO WIESZ...

TY PRZECIEŻ WIESZ NA CO MNIE STAĆ
DAJĘ DRUGIM TYLE, ILE MOGĘ DAĆ...
LECZ Z TWĄ POMOCĄ
TO ZAWSZE ZA MAŁO
WIĘC CHCĘ DAĆ TYLE
BY SIĘ TOBIE PODOBAŁO
CHCĘ DAĆ WIĘC SERCE
CHCĘ DAĆ I MĄ DUSZĘ
LECZ PROSZĘ POWIEDZ
CO ZROBIĆ MUSZĘ
BY SERCE MOJE INNYM OFIAROWAĆ
A DUSZĘ DLA CIEBIE
JEZU PRZYGOTOWAĆ!
 

WYPŁYNĄĆ NA GŁĘBIĘ

TY WIESZ JAK PRAGNĘ CIEBIE
CHCĘ Z TOBĄ SPOTKAĆ SIĘ W NIEBIE
I CHOCIAŻ CIĄGLE UPADAM
I CZASEM BEZ SENSU MYŚLĘ, CZYNIĘ I GADAM
TO JEDNAK WIESZ CO CZUJĘ
WIESZ ŻE CIĘ BARDZO MIŁUJĘ
I PRĘDKO SIĘ PODNOSZĘ
BO CIEBIE W SERCU NOSZĘ
A Z TOBĄ - O MÓJ PANIE !
NA DNO SIĘ NIE DOSTANĘ
I ŻAGLE SWE ROZWINĘ
NA GŁĘBIĘ ZNÓW WYPŁYNĘ

JAK SZYBKO MIJA CZAS

MINUTKA PO MINUCIE
GODZINA PO GODZINIE
CZAS TAK SZYBKO MIJA
DZIEŃ ZA DNIEM NAM PŁYNIE
WCZORAJ BYŁA SOBOTA
DZISIAJ ZNÓW NIEDZIELA
I TAK NOWY TYDZIEŃ
MINIONY POWIELA
A PO TO NAS PAN BÓG
TEŻ NIEDZIELĄ DARZY
BY CZŁOWIEK W TYM WSZYSTKIM
BOGA ZAUWAŻYŁ
CHOĆ NAM SIĘ WYDAJE
ŻE NIC SIĘ NIE DZIEJE
A JEDNAK KAŻDY DZIEŃ
COŚ NOWEGO SIEJE
KAŻDA MYŚL I SŁOWO
DOBRZE PRZEMYŚLANE
DAJE PLON OBFITY
W CZYNACH PRZEKAZANE
I NIC TAK NAPRAWDĘ
BEZ BOGA SIĘ NIE ZDARZY
TYLKO NASZA WOLNA WOLA
NAD ZŁEM LUB DOBREM ZAWAŻY

Leonarda M.