MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

 

ŻYCIE TO WYSTĘP
     
    MOŻNA BY RZEC KRÓTKO
    CZASU W ŻYCIU JEST MALUTKO
    I NIM WYSTĘP ROZPOCZNIEMY
    NAWET SIĘ NIE SPOSTRZEŻEMY
    KIEDY PRZYJDZIE NAM GO SKOŃCZYĆ
    WTEDY WSZYSTKO SIĘ ZAKOŃCZY
    NASZE GRANIE UDAWANIE
    I NA OKLASKI CZEKANIE
    PRZETO STANIE BÓG PRZED NAMI
    Z PRZERÓŻNYMI PYTANIAMI
    A PYTANIA DOBRZE ZNAMY
    BO JE W PRZYKAZANIACH MAMY
    GDY JE ZATEM PRZESTRZEGAMY
    NICZEGO SIĘ NIE OBAWIAMY
    WTEDY POWIEMY Z RADOŚCIĄ
    BOŻE, TYŚ NAM JEST MIŁOŚCIĄ!
    JAK TYLKO MOGŁEM TAK SIĘ STARAŁEM
    BO TO DLA CIEBIE W  ŻYCIU GRAŁEM

 

  REFLEKSJA NAD ŻYCIEM
     
    DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE
    ŻE JEDEN SIĘ BOGACI
    A DRUGI WCIĄŻ BIEDNIEJE?
    DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE
    ŻE JEDEN CHODZI SYTY
    A INNY Z GŁODU MDLEJE?
    DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE
    ŻE JEDEN Z NĘDZY PŁACZE
    A DRUGI ZE SZCZĘŚCIA SIĘ ŚMIEJE?
    DLACZEGO DO NAS TE PYTANIA?
    KTO NA TYM ŚWIECIE BIEDNEMU
    LEPIEJ ŻYĆ ZABRANIA?
    CZY JEST CZAS NA TO BY SIĘ KIMŚ ZAJMOWAĆ?
    SAMI NA WSZYSTKO MUSIMY PRACOWAĆ
    CO NAS OBCHODZI,ŻE KOMUŚ ŹLE NA TYM ŚWIECIE
    ŻE BIEDA DO GROBU CZŁOWIEKA PRZYGNIECIE
    WAŻNE JEST PRZECIEŻ ŻE MNIE SIĘ WIEDZIE
    NIECH BIEDAK SAM SOBIE POMOŻE W BIEDZIE
    CZY ABY NA PEWNO TAK MYŚLEĆ NALEŻY?
    CHYBA TEN TYLKO TAK MYŚLI
    KTO W BOGA NIE WIERZY!
    BO BÓG JEST MIŁOŚCIĄ I MIŁOŚĆ ROZDAJE
    WIĘC MY POWINNIŚMY ROBIĆ TO NAWZAJEM

Leonarda M.