WIELKI POST

DROGA KRZYŻOWA

dodane 23:18

 

MOJE ROZWAŻANIE DROGI KRZYŻOWEJ

 

SĄD NAD JEZUSEM


SĄDZONO CIĘ JEZU

CHOCIAŻ NIE WIEM ZA CO

JEDNI PATRZYLI PRZERAŻENI

INNI Z CIEBIE SZYDZILI

ZIMNEJ KRWI NIE TRACĄC

 

TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ ?

 

SĄDZĄ CIĘ MÓJ JEZU

I TEŻ NIE WIEM ZA CO

PRZYKAZANIA DEPCZĄC, DOBREM SIĘ TŁUMACZĄ

NIE PRZYJMUJĄ TEGO, ŻEŚ TY NASZYM PANEM

I WSZYSTKO OD CIEBIE JEST IM TUTAJ DANE


A TY O MÓJ JEZU ?


JAK ONGIŚ, MIŁOSIERNIE CZEKASZ

BY ZNALEŹĆ W NAS JESZCZE SWOJEGO CZŁOWIEKA

DZIĘKUJE CI ZA TO, ZA TWĄ WIELKĄ MIŁOŚĆ

PRZEPRASZAM, ZA OZIĘBŁOŚĆ

ZA ZŁO KTÓRE SIĘ ROZPANOSZYŁO

 

JEZUS BIERZE KRZYŻ NA RAMIONA


TAK, NAŁOŻYLI CI KRZYŻ JEZU KOCHANY

ZAMIAST CIĘ BRONIĆ, BYŁEŚ PRZEZ NICH WYŚMIEWANY

LECZ TY POKORNIE GO PRZYJĄŁEŚ

CAŁY CIĘŻAR ICH GRZECHÓW

NA SIEBIE WZIĄŁEŚ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ ?


TERAZ, JUŻ NIE ZLICZĘ KRZYŻY KTÓRE CI NAKŁADAJĄ...

LUDZIE, NIE CHCĄ O NICH SŁYSZEĆ, MÓWIĆ I ZA NIC GO MAJĄ

A TY, Z MIŁOŚCIĄ PATRZYSZ NA KAŻDEGO

I MÓWISZ WEŹ KRZYŻ DZIECINO BO ON JEST DRABINĄ

POTRZEBNĄ DO ZBAWIENIA TWOJEGO


O JEZU MÓJ !

PRAGNĘ KRZYŻE MOJE Z POKORĄ ZNOSIĆ

ABY PRZEBACZENIE U BOGA WYPROSIĆ

I UKOIĆ TWOJE PRZENAJŚWIĘTSZE RANY

O JEZU CICHY! POKORNY! JEZU MÓJ KOCHANY!

 

PIERWSZY UPADEK JEZUSA



CIĘŻAR BYŁ TAK WIELKI ŻE UPADŁEŚ POD NIM

POPYCHALI CIĘ, BILI, ALE NIE POMOGLI - BO BYLI WYGODNI

PODNIOSŁEŚ SIĘ JEDNAK, TAK SZYBKO JAK UMIAŁEŚ

I NIOSŁEŚ GO DALEJ Z MIŁOŚCI DO CZŁOWIEKA

ILE SIŁY MIAŁEŚ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ ?


A TERAZ MÓJ JEZU, LEKCJA SIĘ POWTARZA

CZEGO MIAŁO NIE BYĆ, TAK CZĘSTO SIĘ ZDARZA

KRZYŻA NIE CHCĄ WIDZIEĆ, BO KRZYŻ IM PRZESZKADZA

ŻEŚ TY ZA NIM UMARŁ, ICH TO NIE OBCHODZI

PRZEWYŻSZA ICH WŁADZA


O JEZU MÓJ!


NIE SMUĆ SIĘ JUŻ, PROSZĘ!

DŹWIGAĆ KRZYŻ CHCĘ Z TOBĄ

WSKAŻ MI JEDNAK PROSZĘ, KTÓRĄ MAM IŚĆ DROGĄ

NIECH BĘDZIE TO DROGA, PRZEZ CIEBIE WYBRANA

A Z RADOŚCIĄ KRZYŻ PONIOSĘ - KRZYŻ MOJEGO PANA!

 

SPOTKANIE Z SWOJĄ MATKĄ
 

CO SIĘ DZIAŁO W SERCU MATKI JEZUSA

GDY TŁUM GO KATOWAŁ I NIKT SIĘ TYM NIE WZRUSZAŁ

ONA MDLAŁA Z ROZPACZY A ON JĄ POCIESZAŁ

LUD OZIĘBŁY I BEZLITOSNY WIDZĄC TO

W DWA SERCA TAK CIERPIĄCE WCALE SIĘ NIE MIESZAŁ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?

 

KATUJĄ CIĘ DALEJ LECZ INTELIGENTNIE

POD PIĘKNYM PLASZCZYKIEM CHOWAJĄ SIĘ SKRZĘTNIE

A MATECZKA TWOJA CIĄGLE ZA NICH BŁAGA

BO WIE W JAKICH MĘKACH STRASZNYCH

SYN TWÓJ ZA NICH NIEDOMAGAŁ

 


O JEZU MÓJ! O MATKO MOJA!

 

JAKŻE GRZESZNA JESZCZE JEST DUSZA MOJA

NIE CHCĘ RANIĆ CIEBIE I SYNA TWOJEGO

PRAGNĘ JUŻ SIĘ ZMIENIĆ POMÓŻ MI

I WSTAW SIĘ ZA MNĄ U SYNA TWOJEGO

SZYMON Z CYRENY POMAGA DŹWIGAĆ

KRZYŻ JEZUSOWI


WIELU ICH BYŁO, LECZ BEZ MIŁOŚCI

PATRZYLI NA KATÓW, I NA POTĘGĘ ICH ZAJADŁOŚCI

DOBRZE, ŻE SZYMON Z POMOCĄ POSPIESZYŁ

DŹWIGAJĄC KRZYŻ Z NIM - JEZUSA UIESZYŁ

WIEDZIAŁ, ŻE JEZUS NIEWINNY - NICZEMU NIE ZGRZESZYŁ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ ?


NAKŁADAJĄ CI KRZYŻY TYLE, ŻE POJĄĆ NIE MOŻNA

CHOĆ WYDAJE SIĘ ŻE LUDZKOŚĆ JEST BARDZO POBOŻNA

KAŻDY WYGÓD SZUKA, KRZYŻ OMIJA Z DALEKA

A GDY JUŻ GO DOTKNIE, BY SIĘ GO SZYBKO POZBYĆ

NAWET CHWILI NIE CZEKA


O JEZU MÓJ!

 

CHCĘ IŚĆ RAZEM Z TOBĄ TĄ KRZYŻOWA DROGĄ

KRZYŻ NIOSĄC DLA CIEBIE, NIE LICZYĆ, ŻE INNI TEŻ MOGĄ

NIE WAŻNE CZY CIĘŻAR PRZYGNIATAŁ MNIE BĘDZIE

Z TOBĄ ZAWSZE DAM RADĘ

CHOĆBY BYŁ NAJCIĘŻSZY, DONIOSĘ GO WSZĘDZIE
 

 

ŚWIĘTA WERONIKA OTARŁA TWARZ JEZUSOWI

 

TYLU LUDZI, BEZLITOSNYCH GAPIÓW I ZIMNA KREW

WERONIKA ŚWIĘTA, ICH ZNIECZULICY POSTĄPIŁA WBREW

NIE WAHAŁA SIĘ ANI PRZEZ CHWILĘ CO ROBIĆ MA

OCIERA TWARZ JEZUSOWI BO WIDZI CZŁOWIEKA - BOGA

KTÓRY CIERPI ZA GRZECHY LUDZI I ZA TYLE ZŁA


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ ?


TWOJA TWARZ I SERCE JEZU DALEJ KRWAWI

BO NIE JEDEN Z TWOJEJ MIŁOŚCI DRWI I NIĄ SIĘ BAWI

ILU ZNAJDZIE SIĘ TAKICH, KTÓRZY  OTRĄ CI TWARZ

CO NAWRÓCĄ SIĘ OD ZŁA I NIE BĘDĄ CIĘ RANIĆ

I DOSTRZEGĄ ŻE ZA TO ZBAWIENIE IM DASZ


O JEZU MÓJ!


NIE POCZYTAJ MI TEGO ZA WINY

CZASEM BŁĄDZĘ I JESTEM CZŁOWIEKIEM NIEMIŁYM

CHCĘ SIĘ ZMIENIĆ, LECZ CZĘSTO BEZ SKUTKU

CHOĆ POTEM CIERPIĘ BO MOJA DUSZA JEST W SMUTKU

DRUGI UPADEK JEZUSA



TWOJE CIAŁO OBOLAŁE, RĘCE, GŁOWA KRWAWI

ONI NIE MAJĄ LITOŚCI - TO ICH WSZYSTKO BAWI

PADASZ ZNOWU POD CIĘŻAREM, LECZ SIĘ NIE PODDAJESZ

BO WIESZ, ŻE  SWOIM CIERPIENIEM

CZŁOWIEKA RATUJESZ - BOGU CHWAŁĘ DAJESZ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?


TYLE RAZY ODNAWIAJĄ TWOJE ŚWIĘTE RANY

MÓWIĄ - WIĘCEJ JUŻ NIE BĘDĘ LECZ NIE DAJĄ WIARY

I TAK WIELCE DALEJ CIERPISZ Z MIŁOŚCI DO CZŁOWIEKA

NIE TRACĄC NADZIEI, ŻE SIĘ ZMIENI

ŻE Z POPRAWĄ WRESZCIE, NIE BĘDZIE JUŻ ZWLEKAŁ



O JEZU MÓJ!


CHCĘ SIĘ POPRAWIĆ Z MIŁOŚCI DO CIEBIE

POMÓŻ MI KIEDY UPADNĘ, SZYBKO POWSTAĆ

ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE TAK

BYM SIĘ SPOTKAŁ Z TOBĄ W NIEBIE

 

JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY




SPOTYKAJĄ CIĘ NIEWIASTY, PŁACZĄ, LAMENTUJĄ

WIDZĄC, ŻE CIERPISZ NIEWINNIE, WSTRĘT DO KATÓW CZUJĄ

CHOĆ KACI CI BÓL ZADAJĄ I CIERPISZ NIEZNOŚNIE

NAUCZASZ TE BIEDNE NIEWIASTY, PATRZĄC NA NIE MIŁOŚNIE


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?


ZNAJDUJĄ SIĘ TAKŻE I DZISIEJSI KACI

MYŚLĄ, ŻE SĄ NAJMĄDRZEJSI, SILNI, BO SĄ NAJBOGATSI

CHCĄ ZNISZCZYĆ CO ŚWIĘTE, Z AROGANCJĄ NIEPOJĘTĄ

MIMO, ŻE DO NICH PRZEMAWIASZ POPRZEZ BIBLIĘ ŚWIĘTĄ

 


O JEZU MÓJ!


WIELBIĘ CIEBIE ZA TO, ŻE ZOSTAŁEŚ Z NAMI

I NAM POKAZUJESZ JAKIMI IŚĆ ŚLADAMI

I NAS WCIĄŻ NA NOWO MIŁOŚNIE NAUCZASZ

CHOĆ JEST CZASEM IŚĆ CIĘŻKO

NIKOGO Z TWYCH DZIECI NIE WYKLUCZASZ

 

TRZECI UPADEK PANA JEZUSA



UPADASZ JEZU, JUŻ TRZECI RAZ

A ONI KRZYCZĄ, ŻE POWSTAĆ MASZ

CAŁY W KRWI JESTEŚ, BOŚ PORANIONY

W SMUTKU I W BÓLU UPOKORZONY - POWSTAJESZ

CHOĆ SIEKĄ CIĘ Z TEJ I OWEJ STRONY


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?


DAŁEŚ NAM PRZYKŁAD JAK Z UPADKU POWSTAĆ

BO TYLKO WTEDY MOŻNA ŚWIĘTYM ZOSTAĆ

LECZ IM WYGODNIEJ JEST TRWAĆ W TAKIM STANIE

I DUSZĘ DIABŁU ODDAĆ NA ŻĄDANIE

CZEKAJĄC  BEZMYŚLNIE NA JEGO WŁADANIE

 


O JEZU MÓJ!


POMÓŻ MI ZAWSZE GDY ZACZNĘ UPADAĆ

NIE POZWÓL MNĄ SZATANOWI WŁADAĆ

A JA POSTARAM SIĘ ILE SIŁ WE MNIE BĘDZIE

SŁUŻYĆ CI Z POKORĄ ZAWSZE I WSZĘDZIE
 

JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

 

STOISZ PRZED NIMI ZNIEWAŻONY, OPLUTY, SZARGANY

A NA DODATEK Z SZAT ODARTY,WYŚMIEWANY I OBNAŻANY

MAŁO IM TEGO, WIĘC DRWIĄC, OCET Z ŻÓŁCIĄ MIESZAJĄ

W TWOJE USTA SPIECZONE,  SKRWAWIONE ONI CI GO WLEWAJĄ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?

 

LUDZIE TERAZ SĄ TEŻ BEZLITOŚNI I SKRUPUŁÓW NIE MAJĄ

GDY USTA ICH, BLUŹNIĄ, PRZEKLINAJĄ I SPROŚNIE CIĘ OBRAŻAJĄ

NAJCHĘTNIEJ BY CIĘ ODARLI Z IMIENIA TWOJEGO

PRZESZKADZA IM, ŻE IMIĘ JEZUS I KRZYŻ TO ZNAK ZBAWIENIA NASZEGO


O JEZU MÓJ!


PRZEPRASZAM CIĘ ZA KAŻDE NIEPOTRZEBNE SŁOWA

KTÓRYMI CIĘ OBRAŻAM I RANIĘ, BO W NICH GORYCZ SIĘ CHOWA

ZA CZYNY, KTÓRE MNIE ZNIEWALAJĄ I KTÓRYMI SIĘ BRZYDZISZ

UWOLNIJ MNIE Z KAJDANU GRZECHÓW KTÓRYCH NIENAWIDZISZ

 

PAN JEZUS DO KRZYŻA PRZYBITY



OKRUTNI KACI DO KRZYŻA CIĘ PRZYBIJAJĄ

TAK STRASZNIE CIERPISZ, A ONI LITOŚCI NIE MAJĄ

INNI NA TO PATRZĄ I NIE REAGUJĄ

BO TO NIE ONI CIERPIĄ, ONI BÓLU NIE CZUJĄ


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?


JAKŻE BARDZO CIERPISZ, A NIE CHCĄ WIDZIEĆ TEGO

KATUJĄ CIĘ ZNOWU, NAMAWIAJĄC DO ŻYCIA GRZESZNEGO

NIE PATRZĄ NA TO, ŻEŚ TY CIERPIAŁ PO TO

BY SZATAN NAS NIE DOPADŁ I NIE WCIĄGNĄŁ W BŁOTO - W PIEKŁO Z KTÓREGO

NIE MA ODWROTU



O JEZU MÓJ!


GDY PATRZĘ NA TWE ŚWIĘTE RANY

NA RĘCE, NOGI, KTÓRE DO KRZYŻA BYŁY PRZYBIJANE

NIE CHCĘ, POPEŁNIĆ GRZECHU NAJMNIEJSZEGO  

BY NIE ZRANIĆ TWEGO SERCA KOCHANEGO

 

JEZUS NA KRZYŻU UMIERA

WYKONAŁO SIĘ!



UMIERASZ NA KRZYŻU W CIEMNOŚCIACH, OPUSZCZENIU

ONI PATRZĄ, DRWIĄ NADAL, NIE POMAGAJĄ W CIERPIENIU

TY OSTATNIM TCHEM Z MODLITWĄ NA USTACH I MYŚLĄ O NAS

SPOGLĄDASZ MIŁOŚNIE, PRZEBACZASZ I KONASZ...


TO BYŁO WTEDY...


A TERAZ?


ZNOWU UMIERASZ, BO CIĘŻAR GRZECHÓW LUDZI UWIERA CIĘ OKROPNIE

A ONI BEZMYŚLNIE, LUB Z PREMEDYTACJĄ POSTĘPUJĄ POCHOPNIE

I CHOĆ JESTEŚ DOBRY I CIĄGLE PRZEBACZASZ

ONI ROBIĄ SWOJE, BO WYGODA I DOBRO ZIEMSKIE ICH PRZYTŁACZA



O JEZU MÓJ!


MOJE SERCE KRWAWI

ZA TO, ŻE TAK CIERPISZ, AŻEBY NAS ZBAWIĆ

CAŁUJĘ TWOJE PRZENAJŚWIĘTSZE RANY

TWOJE SERCE MIŁOŚCIĄ PRZEPEŁNIONE

TWOJE USTA SPIECZONE - JEZU MÓJ KOCHANY!

 

ZDJĘCIE CIAŁA CHRYSTUSOWEGO



ZDEJMUJĄ TWOJE PRZENAJŚWIĘTSZE CIAŁO

OBITE, POPLUTE, OKALECZONE, KTÓRE TAK WIELE WYCIERPIAŁO

KŁADĄ CIĘ PRZED MATKĘ TWOJĄ - TAK POKRWAWIONEGO

KTÓREJ SERCE CHCE PĘKNĄĆ, NA WIDOK SYNECZKA UKOCHANEGO
 

TO BYŁO WTEDY...
 

A TERAZ?



TY JESTEŚ W KAŻDYM CZŁOWIEKU, W KTÓRYM SERCE BIJE

I OD NAS ZALEŻY JAK DŁUGO W NIM ŻYJESZ

JEDNI CIĘ ZABIJAJĄ W TEJ BEZBRONNEJ ISTOCIE

INNI CIĘ UŚMIERCAJĄ, KNUJĄC Z SZATANEM SPISEK

I TARZAJĄC SIĘ W BŁOCIE
 

O JEZU MÓJ!

 

KAŻDA MATKA KTÓRA KOCHA, NAD SWYM DZIECKIEM ZMARŁYM  SZLOCHA

MATKA BOLESNA TEGO DOŚWIADCZYŁA, BO MATKĄ BOGA NASZEGO BYŁA

O JAK MI JĄ ŻAL! JAK SERCE ME SMUTEK CZUJE

ŻE MOJEGO PANA I MATKĘ MOJĄ, PRZEZ NASZE GRZECHY JESZCZE SIĘ DZIŚ RANI I BICZUJE

CIAŁO CHRYSTUSA ZŁOŻONE DO GROBU
 

KŁADĄ DO GROBU TWOJE ŚWIĘTE CIAŁO

JEDNI SIĘ SMUCĄ, INNI MÓWIĄ PRZECIEŻ NIC SIĘ NIE STAŁO

BYŁ CZŁOWIEK I NIE MA CZŁOWIEKA

CO MNIE OBCHODZI JEGO ŚMIERĆ

BYLE MNIE TO NIE CZEKA

 

TO BYŁO WTEDY...

 

A TERAZ?
 

U JEDNYCH GRÓB BOŻY JEST W SERCU CZŁOWIEKA

PIĘKNIE ŻYJĄC, Z PRZYJĘCIEM DO SERCA GO, NIE CZEKA

INNI NIE TYLKO GROBU DLA NIEGO NIE PRZYGOTUJĄ

LECZ CAŁYM SWYM ŻYCIEM DALEJ GO KATUJĄ
 

O JEZU MÓJ!
 

NIECH CIĘ ZAWSZE W SERCU MYM NOSZĘ

POMÓŻ MI, O TO MODŁY POKORNE WZNOSZĘ

TYŚ ZA MNIE CIERPIAŁ I ŻYCIE DAŁ

BYM ŻYCIE WIECZNE PRZY TOBIE MIAŁ

 

AMEN.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024