Merton
Niewiasta obleczona w Słońce 4
dodane 2014-12-12 15:39
W całej tej wielkiej tajemnicy Maryi jedna rzecz pozostaje najpewniejsza: że sama z siebie jest niczym i że Bogu spodobało się, dla naszego dobra, pokazać przez nią Swoją chwałę i miłość.
Właśnie dlatego, że spośród wszystkich świętych jest ona najdoskonalej uboga i najdoskonalej ukryta, dlatego, że jest tą, która nie ma absolutnie niczego, co próbowałaby posiąść na własność, może ona najpełniej przekazywać nam łaskę nieskończenie bezinteresownego Boga. A my będziemy posiadać Go najprawdziwiej, kiedy ogołocimy się ze wszystkiego i staniemy się ubodzy i nieznani, tak jak ona, upodabniając się do Niego przez upodabnianie się do niej.
I cała nasza świętość zależy od jej matczynej miłości. Ci, z którymi pragnie dzielić radość swego ubóstwa i prostoty, ci, których chce widzieć ukrytych, tak jak ona jest ukryta, są zarazem tymi, którzy dzielą z nią bliskość Boga.
Jest więc niezmierzoną łaską i wielkim przywilejem, kiedy osoba żyjąca w świecie, w którym przyszło nam żyć, traci nagle zainteresowanie rzeczami, którymi ten świat jest pochłonięty, i odkrywa we własnej duszy łaknienie ubóstwa i samotności. A najcenniejszym z wszystkich darów natury czy łaski jest pragnienie ukrycia się, zniknięcia sprzed ludzkich oczu, aby świat miał nas za nic; pragnienie, by porzucić nadmierne zainteresowanie własną osobą i roztopić się w nicość w niezgłębionym ubóstwie - adoracji Boga.