Merton
Wiara i mądrość
dodane 2014-12-03 19:39
Jeśli wierzysz, jeśli dokonujesz prostego aktu poddania się autorytetowi Boga, który zewnętrznie, przez Swój Kościół, proponuje jakąś prawdę wiaiy, otrzymujesz dar wewnętrznego światła, tak prostego, że wymyka się opisowi, i tak czystego, że byłoby nietaktem nazywanie go doświadczeniem. Ale jest to prawdziwe światło, które czyni intelekt człowieka doskonałym - doskonałością daleko przewyższającą wiedzę.
Czym jest owa głębia wiary? Jest to włączenie nieznanego i nieświadomego w nasze codzienne życie. Wiara łączy znane i nieznane, tak iż pokrywają się ze sobą: lub raczej tak, iż uświadamiamy sobie, że się pokrywają. Właściwie całe nasze życie jest tajemnicą, z której bardzo niewiele dochodzi do naszej pełnej świadomości. Ale kiedy przyjmujemy jedynie to, co możemy świadomie zracjonalizować, to ograniczamy swoje życie w sposób godny pożałowania, chociaż możemy myśleć coś zupełnie przeciwnego. (Wychowani zostaliśmy w absurdalnym przesądzie, że w życiu można zrozumieć i doświadczyć jedynie tego, co potrafimy zredukować do racjonalnej i świadomej formuły).
W tym nadświadomym królestwie tajemnicy ukryty jest nie tylko szczyt duchowego bytu ludzkiego (który pozostaje czystą tajemnicą dla jego rozumu), ale także obecność Boga, Który zamieszkuje ten ukryty szczyt, jak głosi tradycyjna metafora. Wiara zatem łączy człowieka z jego najskrytszymi duchowymi głębiami i z Bogiem, Który jest w tych samych głębiach „ obecny ".
Sam ów mrok wiary jest argumentem przemawiającym za jej doskonałością. Jest ciemnością dla naszych umysłów, ponieważ tak bardzo góruje nad ich słabością. Im doskonalsza jest nasza wiara, tym staje się ciemniejsza. Im bliżej dochodzimy do Boga, tym mniej nasza wiara rozpuszcza się w półświetle stworzonych wyobrażeń i pojęć. Nasza pewność wzrasta z tym mrokiem, jednak nie obywa się bez bólu, a nawet przyziemnego zwątpienia, ponieważ niełatwo nam trwać w pustce, w której nasze naturalne moce nie mają nic swojego, na czym mogłyby się oprzeć. I właśnie w tej najgłębszej ciemności najpełniej na ziemi posiadamy Boga, bowiem właśnie wtedy nasze umysły uwalniają się najprawdziwiej od słabych, stworzonych świateł, które w porównaniu z Nim są ciemnością; to właśnie wtedy napełniamy się Jego nieskończonym Światłem, które zdaje się być czystą ciemnością dla naszego rozumu.
W tej największej doskonałości wiary Sam nieskończony Bóg staje się Światłem duszy ogarniętej ciemnością i bierze ją całkowicie we władanie Swoją Prawdą. I w tym niewyjaśnionym momencie najgłębsza noc staje się dniem i wiara zamienia się w rozumienie.