Babcine promyczki
Niech się otworzy Ziemia
dodane 2012-12-03 20:26
Cieszy mnie tegoroczny Adwent jak już dawno nie cieszył; radością pamiętaną z dzieciństwa.
Roraty. Śnieg. Iskierki pod stopami. Płomyki w kolorowyh lampionach. Cieplo w sercu... cieplutko... Tak, wiem - to tylko oprawa. Nie na tym polega istota Adwentu. To tylko nastrój, uczucia... Wiem, ale...
W tym roku Proboszcz postanowił, że dwa razy w tygodniu Roraty odbywać się będą wieczorem. Chwała Panu! Wreszcie goniący rano do pracy rodzice i pracujące babcie - takie jak ja - będą mogli wybrać się ze swymi najmłodszymi szkrabami na Mszę świętą roratnią.
Więc poszłyśmy - moja Synowa i ja - a wraz z nami najstarszy Jaś (3 lata i 3 miesiące) i Bartuś (2 lata, 4 miesiące). Jego bliźniaka - Jacusia - zatrzymał w domu (razem z Tatą) paskudny kaszel. Maluchom przypadły do gustu lampioniki z "Małego Gościa", które jakimś cudem udało mi się podlepić kolorowymi bibułkamii i skleić zupełnie nieodpowiednim klejem. Na szczęście chłopaczki nie są drobiazgowi i puszczają mi płazem liczne niedociągnięcia.
Ustawiamy się w procesji. Dzieci z lampionami. Jest ich naprawdę sporo. Także tych najmłodszych... Gasną światła. Nasze maluchy trochę się dziwią. Ale teraz jeszcze bardziej podobaja im się lampiony. Procesja wyrusza - "w ciemno za Światłem". Taki napis widnieje na tegorocznej planszy adwentowej. Ten sam jest na ich lampionikach. Czy rozumieją o co chodzi? Pewnie jeszcze nie do końca. Ale to początek. Dobry poczatek...
Przemierzamyciemny kościół. Ciemny z wyjątkiem lampioników w dziecięcych rączkach. Idziemy w kierunku prezbiterium, śpiewamy "Spuście rosę niebiosa z góry...", a mnie - głupiej - łzy zbieraja się na koniuszkach rzęs. Czuję się szczęśliwa.
Dzieci wypełniają całe prezbiterium. Nasze maluchy są w tym miejscu po raz pierwszy. Zaciekawione. To przecież całkiem inna perspektywa! Kiedy Ksiadz prosi byśmy w skrytości ducha powierzyli Bogu swoje intencje, ja mam tylko jedną - a właściwie trzy - Niech moi wnukowie podążają za tym Światłem. Zawsze i choćby nie wiem co!