Nowy post

dodane 17:05

Od oczekiwań do nadziei

 

Powinniśmy walczyć o to, aby być zdolnym do cierpienia.

Tylko ten kto dopuszcza cierpienie potrafi kochać.

Zbyt często zamykam drugich w celi moich oczekiwań.

Przez co uniemożliwiam wzajemne spotkanie się.

Gotuje sobie tym górę rozczarowań, które paraliżują i czynią samotną.

 

Także sobie stawiam zbyt wysokie wymagania.

Rozpadam się w swoich oczach,

kiedy nie udaje mi się być tym kim chciałabym być.

Często widzę tylko swoje negatywy,

A to rujnuje moja siłę do życia.

 

Ciągle na nowo doświadczam,

że moja wiara załamuje się na moich oczekiwaniach.

Ludzka miara chce mierzyć Bożą miłość.

Często wycofuje się kiedy zbyt długo pozostaje mi zostać w ciemności.

 

Boże, mój Boże,

wyprowadź mnie z ciasnoty moich oczekiwań w bezkresną nadzieję.

Który przyjmujesz z radością i nie oceniasz

 

Chce być otwarta na innych.

Dopuszczać rozczarowania, a mimo to nie odwracać się.

Akceptować siebie w blasku i cieniu.

 

Chce być gotowa i zdolna,

Aby Twój obraz we mnie,

Był uzdrawiany ciągle na nowo ze wszelkich zniekształceń.

Każdego dnia czynić mały- duży krok,

od złych przyzwyczajeń do zaufania Tobie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Uzdrów nasze życie

 

Czasami śnię o życiu, Boże,

Które nie jest związane z tysiącami obowiązków.

Marzę o życiu,

w którym jest miejsce na rozmowę , spotkanie, zabawę.

Marzę o życiu,

W którym nie liczy się

Co kto ma,

Lecz to kim jest dla drugiego człowieka.

Marze o życiu nie związanym konwenansami,

Lecz kierujące się sercem.

 

O ile bardziej ludzkim było by życie,

W którym każdy tyle samo znaczy,

Kobieta, mężczyzna czy dziecko.

O ile bardziej ludzkim byłoby życie,

W którym można być słabym i potrzebować pomocy

.

Wyobrażam sobie, jak mogłoby być,

Gdybyśmy prawdziwego pokoju,

 nie zamieniali na chwilowe zaspokojenie.

Gdybyśmy na nowo odkryli szczęście,

jako jedyne zadanie na tym świecie dla którego warto być.

 

Dziękuje Ci za ludzi dzięki którym wiem,

co znaczy prawdziwe życie.

Jakże dziękuje Tobie,

Że tu i teraz jest możliwe życie w pełni,

Gdyż Ty je proponujesz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pogódź nas

 

Miłość znajduje swój najwyższy wyraz  w przebaczeniu

 

Mój Boże!

Ile w mym sercu myśli siejących zniszczenie.

Czuję złość, zimno, wściekłość, chce uderzyć.

Dopuszczam te uczucia do siebie,

Niestety nie czuje ulgi.

Chcę chronić tego, kto mnie zranił przede mną.

Chce zrozumieć,

Zrozumieć jej potrzeby,

Przypomnieć sobie ile tej osobie zawdzięczam.

Chcę przebaczyć.

Czyżby moja miłość była tak krucha, że nie można jej zranić?

Czyżbym ja nigdy nikogo nie zraniła?

Nie chcę, aby brak przebaczenia zapuścił we mnie korzenie.

Boże bogaty w przebaczenie, uzdrów nas.

Pokaz nam drogi, które pozwolą nam na nowo odnaleźć siebie.

Odnaleźć CIEBIE

 

Płacze przed Tobą

Kiedy człowiek obok nas zaniemówi z bólu, oznacza, ze jesteśmy wezwani nie tylko do wspólnej modlitwy, ale do wspólnej prośby.

 

Dokąd mam uciec jak nie pod Twój krzyż?

Nie ma mnie jest tylko ból.

Kładę swą twarz na Twych stopach.

Brak mi słów pozostały tylko łzy.

 

Powiedziałeś tak kielichowi cierpienia

 

Czekasz abym go nie odrzucała.

Boże, to przerasta to moje siły.

Nie jestem dzielna.

Nie jestem skała zawierzenia.

Stroszę jak zwierze czujące zagrożenie.

Niespokojna jestem jak morze uderzane sztormem.

 

Czułeś strach tak jak ja,

A mimo to szedłeś Drogą Krzyżową.

Obejmij mnie Twym ramieniem.

Powiedz za mnie,

To co nie chce przejść przez moje usta:

„ OJCZE NIECH SIĘ STANIE TWOJA WOLA!”

 

 

 

 

Odwaga bycia niedoskonałym

 

Jakże wdzięczna jestem,

Że czasami mogę zawieźć Ciebie i innych ludzi.

Jakże wdzięczna jestem ,

Że mogę przyznać się do moich granic:

Granic wiary

Granic cierpliwości,

Granic wytrzymałości

Granic możliwości,

Granice miłości.

 

Jakże wdzięczna jestem,

Że mogę być smutna i zmęczona,

Że są rzeczy którymi nie daje sobie rady,

Że mam prawo rezygnować,

I prawo pozwolić siebie obdarować.

 

Jakże wdzięczna jestem,

Że mogę zmierzać do ciebie

małymi nieporadnymi krokami.

Kiedy się potykam i upadam,

Ty mnie podtrzymujesz,

Podasz swoje ramię.

 

 

Zostawić miejsce na ból

 

Z ręki ukochanej osoby

Otrzymujemy jedno i drugie:

Największe szczęście i największy ból.

Nikt nie potrafi nas bardziej zranić

od osoby którą kochamy.

 

Naturalna jest chęć uciekania przed bólem.

Tym samym pozbawilibyśmy siebie bogactwa zawartego w bólu.

 

Kiedy potrafimy być ponad,

Kiedy potrafimy przebaczyć

Kiedy potrafimy pokonać swe zranienie,

Nawet jeśli jest to okupione łzami

Powinniśmy wiedzieć,

Że miłość jest silniejsza od najgłębszego zranienia.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane