Notatka nr 3
dodane 2017-09-03 22:54
Lubię tą ciszę jaka panuje w naszym kościele gdy nie odbywa się w nim żadne nabożeństwo. Mogę się wówczas wsłuchać w płynący szept modlitw, szmer paciorków różańca
trzymanych w dłoni nie jednego modlącego się człowieka. Wytwarza się ta niezwykła i piękna atmosfera która idealnie sprzyja zatopieniu się w rozmowie z Bogiem. Nigdzie w żadnym
innym miejscu nie usłyszy się takiej melodii, jak właśnie w cichym kościele. To takie innego rodzaju skupienie, gdzie nic nas nie rozprasza. Tak powinna wyglądać modlitwa, w spokoju,
bez pośpiechu, chwila refleksji, zatrzymania się z ciągłego biegu dla Boga. Rozmowa z Nim jak się już nie raz przekonałam potrafi przynieść ulgę, zwłaszcza ta płynąca z głębi serca. Byle
jak odmówiona modlitwa nie jest modlitwą, bo jest nijaka, nie ma w sobie tego przesłania miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga. Modlitwa działa w obie strony Chrystus słucha
co mamy do powiedzenia i też chce żebyśmy i my wsłuchali się w Jego głos do nas. Modlitwa to też nie koncert życzeń które mają się spełnić, to nie to. Prawdziwa rozmowa z Chrystusem
polega wierze, nadziei i miłości.