Po Tygodniu Judaizmu
dodane 2014-01-26 20:46
Kościół Katolicki po raz siedemnasty obchodził Tydzień Judaizmu. Z tej okazji Gliwice gościły b. wiceprzewodniczącego Rady Chrześcijan i Żydów ks. prof. Waldemara Chrostowskiego.
Spotkanie, zorganizowane na zaproszenie Akademii Liderów Opinii i Instytutu Globalizacji odbyło się w Centrum Edukacji im. bł. Jana Pawła II. Szczegóły w artykule pod podanym niżej linkiem, w którym poruszono wiele ważnych, zarówno dla dialogi katolicko-żydowskiego jak i samego Kościoła spraw.
http://fronda.gliwice.pl/news.php5?id=909
Niezależnie jednak od tego warto by zastanowić się nad problemem konwersji wyznawców judaizmu na chrześcijaństwo.
Temat to niezwykle zapomniany i poruszany rzadko. W powszezechnej świadomości pojawiają się trzy, może cztery nazwiska. Znana jest apostać Edyty Stein, Romana Brandsztetera, kard. Lustigera, czasem wspomina się jeszcze ... mistrza Torqemende. Jednakże na przełomie XIX i XX wieku w Polsce i Niemczech konwersje z judaimu na chrześcijaństwo (zarówno katolicym jak i protestantyzm) nie należały wcale do rzadkości. Sam byłem zaskoczony czytając ,,Z dziejów pewnej żydowskiej rodziny" św. Teresy Benedykty OCD (Edyty Stein) jak wielu jej żydowskich przyjaciół z okresu studiów we Wrocławiu mimo żydowskiej narodowości było katoliami bądź ewangelikami.
Nie wszystkie oczywiście konwersje były szczere. Trudno oczywiście posądzać o pobożność Edmunda Huserla i jego żonę (jedynie w ramach asymilacji stali się luteranami). Jednak szczerych i uczciwych chrześcijan, zwłaszcza katolików w środowisku wrocławskich intelektualistów było bez liku.
Rzecz ta nakazaywałaby również nowe spojrzenie na tragedię holokaustu.Do dziś znajdują sie debile, (albo prowokatorzy), którzy gotowi byliby dopatrywać w holokauście kary bożej na wiarołomność narodu wybranego. Kara ta bylaby jednak mocno spóźniona, bo nastąpiła w momencie, gdy nawrócenie Narodu Wybranego dokonywało się właśnie. I właśnie siepacze z pod znaku swastyki, trupiej czaszki i dwóch błyskawic pogrzebali na długie, kolejne wieki nadzieję na wypełnienie przez dzieci Izraela powierzonej im przed wiekami misji zbawienia świata. Niewiele się o tym mówi. Nia pasuje to zapewne ani do poprawności politycznej niekonfrontacyjnego ,,katolicyzmu", czy jak mówi zaprzyjaźniony ksiądz ,,neokatolicyzmu" komunii na rękę. Ponadto, przyznać trzeba, iż proces ten trwał zbyt krótko i został brutalnie przerwany. Chociaż Naród Wybrany w swich nawróconych synach i córkach wydał kilka na prawdę wybitnych postaci, których imiona jakoś zdołały przebić się do powszechnej świadomości.
Konwersje z judaizmu na katolicyzm zdarzały się jednak i wcześniej. Niektóre źródła wskazują na żydowskiej pochodzenie świętych Jana od Krzyża i Teresy z Avilli. Jej dziadem miał być nawet podejrzewany o pozorną konwersje. Ale Jan i Teresa to jedni z największych świętych, o których można powiedzieć, że należą do podstawowych filarów katolickiej teologii duchowości i pomimo głębokich zmian w Kościele na przestrzeni ostatnich 50 lat w dalszym ciągu w znacznym stopniu oddziałują na świadomość poważnie traktujących wiarę katolikow. Innym żydowskich chrześcijaninem był żyjący w XVI wieku dominikanin Seweryn Lubomlczyk (ciężko coś znaleźć o nim w internecie). Zpisał się on jednak walnie w historii Polski jako postulator procesu kanonizacyjnego wielkiego Ślązaka i Polaka zarazem - św. Jacka Odrowąża. Urodzonego w Kamieniu Śląskim na Opolszczyźnie, a pochowanego w kościele Trójcy Świętej w Krakowie.
Szkoda, że temat tak zaniedbany w historii. Mógłby on rzucić nowe światło na duchowy aspekt holokaustu i pokazać, że św. Teresa Bendykta nie było wyjątkiem. A jednak w aktach procesu prześladowanie Żydów- chrześcijan wspomiano jedynie w akcie oskarżenia i wyroku Najwyższego Trybunału Narodowego wobec Arthura Greisera - hitlerowskiego gubernatora Kraju Warty (Wielkopolska część łudzkiego).
Wielkopolska solidność widać jednak coś znaczy.