Czy uratował nas abp Lefebvr ?
dodane 2013-11-12 18:36
Czy polski Kościół wszedł do Europy ? Przed kilkoma dniami kraj obiegła wiadomość o pokazie mody w warszawskim kościele św. Augustyna. I żeby tylko na modzie się skończyło...
Dałem już kilkakrotnie do zrozumienia, że nie jestem tradycjonalistą. Jedynie sympatykiem tradycji. To, co w 1988 r. uczynił abp Lefebvr nie może znaleźć żadnego usprawiedliwienia, gdyż miłość bliźniego nie wymaga ryzykowania zbawienia nawet dla zbawienia bliźnich... Po tym jednak, co stało się w warszawskim kościele można się zastanowić, czy nie jest jednak zasługą abpa Lefebvra, że takie imprezy nie stały się jeszcze normalnością.Trzeba bowiem pamiętać, że na pierwszej fali ,,odnowy" Kościoła dozwolone było wszystko z wyjątkiem Mszy Piusa V. Gdy w wielu kościołach Zachodniej Europy odstawiano przedstawienia, które nawet w dalekim przybliżeniu nie przypominały Mszy św. (nawet tej od Pawła VI), biskupii szykanowali księży, którzy stosowali ryt Piusa V i Jana XXIII.
Dzięki żelaznej kurtynie do Polski te patologie nie przenikały. Reforma Soboru Watykańskiego II, czy to w obszarze doktryny czy liturgii dotarła w do bólu literalnej, dosłownej formie. Zmieniło się to dopiero w ubiegły piątek w warszawskim kościele św. Augustyna.