Maryja w Piśmie czy ,,tylko" w Tradycji ?

dodane 19:20

Niektórzy teologowie podważają cześć oddawaną świętym w tym Maryi argumentując, że nie ma ona oparcia w Piśmie Świętym. Czy zarzut to prawdziwy ? A jeśli nawet prawdziwy, to czy to rzeczywiście zarzut?

Marcin Luter podczas swojej reformacji sformułował z pozoru chwytny dogmat - solo scriptura. Na jego podstawie podważył szereg uznawanych od wieków dogmatów chrześcijańskich m.in ten o obcowaniu świętych oraz czci oddawanej Matce Bożej. Ciekawe jednak, że do tego z pozoru rozsądnego wniosku teologowie doszli dopiero, gdy chrześcijaństwo spokojnie istniało od dobrego półtora milenium i owe ,,heretyckie" i ,,balłwochwalcze" kulty rozwijały się w najlepsze, nikomu nie przeszkadzając.

No właśnie. Slogan ,,solo scriptura" dla człowieka przełomu średniowiecza i renesansu, gdy nikt już nie pamiętał religijności czasów apostołów i Ojców Kościoła mógł brzmieć atrakcyjnie, a w każdym razie kusząco. Od tego czasu zachodnia kultura staje się coraz bardziej ,,empiryczna" i ,,normatywistyczna". Wszsystko, nawet teologia musi być naukowo potwierdzone, sprawdzone i mieć odzwierciedlenie w wąsko rozumianych tekstach prawnych.

Tymczasem prawda jest taka, że protestancki dogmat ,,solo scriptura" nie ma żadnego oparcia ani  w historii, ani nawet .... w samym Piśmie Świętym.

Historycznie na rzecz patrząc sprawa jest prosta. To właśnie kanon Pisma św. jest produktem Tradycji. To właśnie Tradycja była pierwsza,a dopiero później powstał kanon Pisma. I to kanon zarówno Starego Testamentu jak i Nowego Testamentu. I co więcej - trudno nawet o jakiś obiektywne kryteria, które zdecydowały o zaliczeniu pewnych ksiąg do kanonu. Zaliczenie określonych ksiąg do kanonu dokonało się poprzez ... uchwały synodów kościelnych, czyli decyzje urzędu nauczycielskiego Kościoła. Fakt ten XVI wieczni reformatorzy zupełnie zignorowali.  

MARYJA I ŚWIĘCI.

Na pierwszy rzut oka możnaby powiedzieć, iż najsłabszym punktem doktryny chrześcijaństwa przedreformacyjnego (nie piszę katolickiego, gdyż dotyczy to zarówno prawosława jak i pozostałych kościołów wschodnich) chrześcijaństwa są sprawy związane z ,,kultem" Maryi i świętych, bo dosyć trudno ich uzasadnienie znaleźć w Starym czy Nowym Testamencie.

Zastanówmy się jednak nad przyczynami tych trudności. A są one banalne. Po prostu w czasach, gdy zakończono spisywanie ksiąg, które następnie znalazły się w kanonie Nowego Testamentu doktryna Kościoła dopiero się formułowała, a większość pierwszych świętych Kościoła jeszcze była w śród żywych. Gdyby ktoś spytał, dlaczego np w Dziejach Apostolskich nie ma przykladu o kulcie za wstawiennictwem Maryi czy świętych możemy odpowiedzieć, że nie ma tam również wzmianki o ich pogrzebach. Czy to oznacza, że niebiblijne są obrzędy pogrzebowe ? Tak daleko w swych wnioskach nie idą nawet świadkowie Jehowy. Nikt równiez nie twierdzi, że Apostołowie nie pomarli. Przeciwnie, wszyscy są pewni, że z wyjątkiem św., Jana pomarli śmiercią męczeńską, chociaż same Dzieje wspominają chyba tylko o śmierci św., Paweła. Dzieje nie wspominają również o śmierci, pogrzebie czy grobie Maryi. Dlaczego zatem tak trudno nie tylko protestantom, ale nawet prawosławnym uwierzyć w jej Wniebowzięcie ?

Dlatego fakt, że w księgach historycznych Nowego Testamtu brak odniesienia do kultu świętych czy Maryi może być łatwo tłumaczony tym, że w tych czasach nie było jeszcze kogo czcić, bo potencjalni święci byli jeszcze w śród żywych..., ewentualnie niedawno odeszli, zatem ich kut nie zdążył jeszcze powstać.

Dlatego z pomocą przychodzi nam Tradycja, czyli świadectwo wiary pierwotnego, ale już poapostolskiego Kościoła. Epoki, którą moglibyśmy określić mianem apostolsko-patrystycznej. Wtedy bowiem u sterów Kościoła zasiadło pierwsze pokolenie uczniów i następców Apostołów, zwanych Ojcami Kościoła. Ojcowie Kościoła to biskupi, którzy nauki pobierali od Apostołów i przez nich zostali wyświęceni. To oni sformułowali kanon Nowego Testamentu.

Zauważmy przy tym, że do XVI wieku kwestia kultu Maryi i świętych nie budziła wątpliwości. Chociaż chrześcijanie starożytni często wpadali w spory, chociaż już niektóre Listy Apostolskie wspminają o heretyckich sektach, chociaż całe I milenium to czaas rozłamów i sporów, nigdy żaden z nich nie dotyczył czci Maryi ani świętych. Wszystkie wspólnoty chrześcijańskie, nawet dyzunickie, które utraciły łączność z Kościołem Powszechnym w pierwszym milenium łączy kult świętych i Maryi.

Łatwo zatem sobie wyobrazić, że skoro kult Maryi i świętych nie stał się przyczyną żadnego sporu  w chrześcijaństwie pierwszego tysiąclecia to musiał być on powszechnie akceptowany w Kościele od samego początku., A to, że nie jest wzmiankowany w Dziejach Apostolskich wynika jedynie z przyczyn historycznych a nie doktrynalnych.

Innym argumentem może być argument powszechności tej wiary na tle uwarunkowań geogrficznych.

Nie jest tajemnicą, że starożytny Kościół, istniejący w pierwszych trzech wiekach był mocno rozproszony. Skupiska chrześcijan były rozsiane po ogromnym terytorium Imperium Rzymskiego, od Etiopi po Armenię i od Persji po Rzym. Oprócz odległości, poszczególne skupiska chrześcijan oddzielone były od siebie przeszkodami naturalnymi - góry, pustynie, morza .A przy tym obieg informacji byl nadzwyczaj utrudniony. Nie było przecież telefonów internetu ani nawet analogowych faksów czy dalekopisów.

I pomimo tego chrześcijanie wszyskich starożytnych wspólnot ,,jak jeden maż" oddają cześć świętym i Matce Bożej niezależnie od relacji z pozostałymi wspólnotami. Nie ma do dziś ani jednego Kościoła wschodniego, który uważałby te praktyki za heretyckie, obojętnie czy uznaje zwierzchnictwo papieża czy też je odrzuca.

MARYJA W PIŚMIE ŚWIĘTYM

Czy jednak rzeczywiście kulkt Maryi nie ma żadnego oparcia w Piśmie św. ?

Przecież już w ewangelicznym hymnie Magnicifat sama Maryja zapowiada, że ze względu na osobę Jej Syna pamięć jej imienia przetrwa w pamięci wszystkich narodów, pokoleń - i odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, bo wielkie rzeczy uczynił mi wszechmogący" W innych tłumaczeniach ,,nazywać mnie będą szczęśliwą" - Łk 1,48-49). Slowa te przecież wyraźnie wskazują, że imię Maryi nie tylko przetrwa w historii, nie tylko zostanie zapamiętane na wieki, ale również, będę mnie błogosławić (zwać szczęśliwą), co wskazuje na jakąś modlitewną,  aktywność wiernych. A zatem Ewangelia wyraźnie zapowiada powstanie prawowiernego kultu Matki Bożej. Już bowiem Elżbieta pozdrawiając Maryję uczciła ją jako Matkę Pana. Zauważmy, że Elżbieta za zaszczyt uważa fakt odwiedzin Maryi słowami odnoszącymi sie do jej nadzwyczajnej godności - a czym sobie zasłużyłam, że przychodzi do mnie Matka mego Pana (Łk 1,43). Jak widać dla Elżbiety wizyta Maryi była wielkim zaszczytem dlatego właśnie, że jest Matką Jezusa.

Tak samo chrześcijanie późniejszych czasów, zarówno ze wschodu jak i zachodu do XVI wieku nie mieli żadnych wątpliwości, że Boże Macierzyństwo Maryi daje jej miejsce w prawowiernym chrześcijańskim kulcie.

A chyba logiczne jest, że świadectwo wiary pierwszych wieków zasługuje na większą wiarę niż dywagacje kilku teologów z wieku XVI.

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane

Kategorie