Kościół świętuje dziś jedno z największych wydarzeń historii zbawienia - Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Dziewicy. Wiara we Wniebowzięcie jest konsekwencją wiary, iż Maryja została dla przyszłych zasług Swego Syna zachowana od smazy grzechu pierwodornego.

W Piśmie Świętym przynajmniej dwa razy możemy przeczytać, że śmierć jest skutkiem grzechu pierworodnego. Wiemy to juz z Księgi Rodzaju, gdy Bóg zabrania Adamowi i Ewie spożywania jabłek z drzewa poznania (Rdz.3,3). Później to Bóg rzucił przekleństwo na stworzenie, o nieco innej treści w stosunku do mężczyzny i niewiasty oraz węża. Dlatego, moglibyśmy powiedzieć, że w osobie Maryi dokonało się ostateczne odkupienie ludzkości. I że to ona reprezentuje tu płeć żeńską. Ktoś może oczywiście temu zaprzeczać, podnosząc słusznie, że Jezus Chrystus umarł za wszyskich. I za mężczyzn i za kobiety. Skoro jednak wina grzechu i przekleństwa nieco inaczej rozkładała się pomiędzy Adamem i Ewą to również odkupienie obu płci mogło przebiegać nieco inaczej. Zwycięzcą śmierci jest oczywiście Jezus Chrystus. To przede wszystkim On odkupił grzechy wyszystkich ludzi poprzez swoją śmierć, którą jako karę za grzech pokonał zmartwychwstając. Ale trudno obojętnie przejść obok tajemnicy Niepokalanego Poczęcia Jego Matki, która w konwekwencji nie zaznała śmierci i razem z duszą i ciałem została wzięta do nieba. Dokładnie tak jak jej syn. I co więcej - Ona jako pierwsza z ludzi znalazła się w Bożym Królestwie również w postaci cielesnej. Bo wbrew modnym dziś teoriom rozpowszechnianym przez sekty o rodowodzie dalekowschodnim ciało nie jest więzieniem duszy (jak chciał również Platon) lecz częścią natury ludzkiej. I fakt ten nie zmieni się nigdy, nawet w wieczności. Śmierć to skutek grzechu pierworodnego. Dlatego Maryja jako Niepokalanie Poczęta nigdy nie zaznała oddzielenia tych dwóch elementów człowieczeństwa.

Prawda wiary o wniebowzięciu Matki Bożej odrzucana jest przez wielu. Nawet wielu teologów prawosławnych odrzucają ją jako rzekomo nie mającą oparcia w PIśmie św.

Oczywiście, Nowy Testament nie wspomian nigdzie o Wniebowzięciu Naszej Pani. Ale zauważmy, że nie wspomian również o pogrzebie ani grobie Maryi. Całkiem możeliwe zatem, iż brak ten znaleźć mógłby wyjaśnienie w tym, że po prostu w chwili odejścia Matki Bożej z tego świata redakcja ksiąg świętych była już zamknięta. Tym bardziej, że Pismo nie wspomina nawet śmierci większości z apostołów.

Dletego pozostaje Tradycja. Żródło wiary powstałe już w po zakończeniu redakcji kanonu Nowego Testamentu. I w niczym nie umniejsza to randze wierzenia. Istnieje natomiast starochrześcijańskie podanie z II w. o bezskutecznych poszukiwaniach grobu Maryi, na podstawie którego sformułowała się wiara w jej Wniobowzięcie razem z ciałem.

Ale nie jest też tak do końca, że ,,dogmaty maryjne" nie mają oparcia w Piśmie Świętym. Przecież już podczas Zwiastowania Archanioł mówi do Maryi, że jest pełna łaski (por. Łk 1,28). A jak to możliwe, że stworzenie nie tylok nieochrzczone, ale do tego istniejące jeszcze przed ustanowieniem sakramentu chrztu. I jeszcze przed odkupieńczą  męką i zmartwychwstaniem Naszego Pana mogło być pełne łaski ? Jedyne wyjaśnienie jest takie, że Maryja była od początku wolna od grzechu pierworodnego ze względu na przyszłe zasługi Swego Syna. A ponieważ śmierć jest konsekwencją grzechu, logiczne jest, iż Maryja jako wolna od niego była również wolna od śmierci.