Bóg też jest dobry dla nieprzyjaciół
dodane 2013-06-18 19:47
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego», a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak, będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.(Mt 5,43 - 48)
Mowa Pana Jezusa, w której nakazuje On miłować nieprzyjaciół wydaje się być znana wszystkim. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę nie tyle na całość tekstu, ale na pewien fragment - miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak, będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Dlaczego uważam do za tak ważny ? Dlatego, że obrazuje On tę przedziwną dobroć Boga, który umiłował nie tylko tych, którzy w Niego wierzą i Go miłują. Ale również tych, którzy Go odrzucili. Bóg ma wielu wrogów, ale sam jest przyjacielem wszystkich. Kiedyś pewien kaznodzieja powiedział, że gdyby Jezus umarł za swoich przyjaciół, to nie byłoby w tym jeszcze nic wielkiego. Ale wielkość Jezusa polega na tym, że umarł za swoich wrogów. Za niewdzięczników.
Służebnica Boża, św. Katarzyna ze Sieny opiekowała się kiedyś pewną starą, chorą kobietą. Kobieta ta jednak, zamiast być wdzięczna za pomoc, wyrządziła, a przynajmniej próbowała wyrządzić swej opiekunce masę krzywd. Najgorsze było, gdy zaczęła Katarzynę oskarżać o różne przestępstwa w tym czary i uprawianie prostytucji. Katarzyna, pomimo szykan nie zaprzestała opieki nad swą podopieczną-krzywdzicielką. Postawa Katarzyny spotkała się z oporem Mony Lapy - matki świętej, która zagroziła córce, że się jej wyrzeknie, jeśli ta dalej będzie odwiedziać tę ,,wredną, śmierdzącą babę". Katarzyna odpowiedziała na to - że chce naśladować Chrystusa, który również spotyka się stale z niewdzięcznikami, i za niewdzięczników oddał życie.
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
Obowiązek miłości nieprzyjaciół kojarzy się nam jako trudny przejaw chrześcijańskiego idealizmu. Jednakże spójrzmy na tę sprawę głębiej. Miłość nieprzyjaciół, czynienie dobra mimo napotykanej niewdzięczności nie tylko odróżnia nas od niewierzących, ale upodabnia do Boga, Tak Ojca jak i Syna.