A świat umiłował ciemność...
dodane 2012-11-16 21:31
Gdybyście byli ze świata, świat by was miłował, że jednak ze świata nie jesteście ale ja was wybrałem, dlatego świat was nienawidzi. ( J. 15,19)
Tu Jezus pokazuje bez ogródek odwieczną opozycję pomiędzy Ludem Bożym a światem. Dziś wielu się martwi, że pragnąc iść za Jezusem czuje się wyobcowana, inna. Zastanawia się nad swoją normalnością. Z drugiej strony przeraża nas często walka z symbolami religijnymi, bezbożne prawa, filmy, książki, piosenki, a nawet programy edukacyjne. Przerażają pustoszejące kościoły.
Czegóż się jednak spodziewać ?
Jesteśmy wygnańcami na tej ziemi. Owszem, nie chcę przez to powiedzieć, że należy żywić znieczulicę wobec naszych krewnych, przyjaciół czy nawet zupełnie obcych ludzi, którzy są ze świata i zaprzedają swoje dusze diabłu. Należy na miarę naszych możliwości pomagać im odnaleźć drogę Chrystusa. Ale nie dziwmy się, że jesteśmy pariasami na tej ziemi, że w świecie jesteśmy niejako ,,ciałem obcym" , a wokół wydaje się triumfować zło. Tak było zawsze i powiedzmy sobie uczciwie - tak być musi . Powinniśmy oczywiście modlić się za grzeszników, dawać im dobry przykład, a jeśli mamy odpowiednią formację teologiczną to również głosić bezbożnym Ewangelię i Katechizm. Powinniśmy też bronić się przed niesprawiedliwą dyskryminacją i wykluczeniem z życia publicznego. Ale nie łudźmy się, że zbudujemy Królestwo Niebieskie na tej ziemi. Naszą działalność w tym świecie można porównać do działań partyzanckich. Taka duchowa dywersja na tyłach wroga, przygotowująca grunt do nadejście regularnych sił niebieskich która jednak nastąpi dopiero przy Sądzie Ostatecznym. Tak było zawsze. W piśmiennictwie chrześcijańskim, a nawet żydowskim wszystkich wieków możemy przeczytać, że człowiek światowy to synonim niepoprawnego bezbożnika ( zob. pisma św. Katarzyny ze Sieny, św. Jana Viennaya, św. Franciszek Salezy pisał w Filotei, że jeśli człowiek świecki zechce wieść żywot pobożny to zaraz otoczenie zacznie się zamartwiać, że marnuje sobie życie albo dzieje się z nim coś złego. A był to wiek XVII. Znów możemy powiedzieć, że wszystko już było, prócz nas.