Osiemnastka.

Goście zostali w domu, mnie pociągnęło coś do kościoła. Do Boga... Na czuwanie.

Kapłan podał intencje, o nowe powołania kapłańskie i zakonne, oraz o wytrwałość dla powołanych, po czym zaśpiewał:

'Pan woła pokochaj mnie
Pójdź za mną pokochaj mnie
Jam prawda pokochaj mnie
Zwyciężysz pokochaj mnie 2x

Na rynku świata tłum się przeplata,

mijają lata,

Tyś ciągle z dala.

Dlaczego stoisz patrz,

życie płynie,

czego się boisz,

z Panem nie zginiesz.

Pan woła pokochaj mnie
Pójdź za mną pokochaj mnie
Jam prawda pokochaj mnie
Zwyciężysz pokochaj mnie 2x

Idę za Tobą w przepastne knieje,

całą osobą,

chociaż wiatr wieje.

A kiedy tonę i z drogi zbaczam,

gdy wstydem płonę,

On mi przebacza.

Pan woła pokochaj mnie
Pójdź za mną pokochaj mnie
Jam prawda pokochaj mnie
Zwyciężysz pokochaj mnie 2x

Jeszcze dogłębnie Cię nie pojmuję,

lecz żyć bez Ciebie już nie próbuje.

Znalazłem Tego,

co skarbem świata,

a miłość Jego nas wszystkich brata.

Pan woła pokochaj mnie
Pójdź za mną pokochaj mnie
Jam prawda pokochaj mnie
Zwyciężysz pokochaj mnie'

 

Popłyneły łzy...

 

Powołanie, najwspanialszy prezent jaki otrzymałam w życiu. Dziękuję.