Zielono mi na co dzień

Archiwum


  • Papomanii mówimy dość.

    Czy to początek końca czy tylko jednorazowa sprawa? Mam nadzieję, że to pierwsze. Z gdyńskiego kościoła usunięto portret Jana Pawła II i to na polecenie Watykanu. Dzięki [...]


  • Odmóżdżyłam się

    Na śniadanie kawa, jak zawsze. Ale dziś pomyślałam nieco inaczej - kawa i owszem - ale mrożona bo za ciepło się zrobiło na wersję standard. Jakżem pomyślała, tak też zrobiłam. Do kafeterki wody na małe mocne espresso, do szklanki kilka kostek lodu, łyżkę miodu, do połowy mleka, w to wszystko blender [WCIEP] i nie zastanawiając się nawet co robię, wszak w głowie mam tylko mój dyplom, palec [...]


  • Wielkosobotnio

    Auu... to klerycy mieli szansę się zrewanżować. Nie tylko poświęcili pokarmy, przy okazji prześwięcili również i Mrówkę. Sama się zastanawiam czy nie lepiej byłoby na mnie bezpośrednio pół wiaderka wody święconej wylać niż święcić, święcić i święcić... dobrze, że mu się kropidło nie złamało od energicznego strząsania się na mnie. Ważne, że ludzie widząc sytuacje najpierw się rozstąpili na [...]


  • Męska logika

    \- księże muszę [...]


  • Świątecznie

    Dwóch mężczyzn – pięćdziesięcio- i osiemdziesięciolatek, syn i ojciec. Siedzieli przy jednym stole i co raz wznosili gromkie toasty czystą. Między jednym a drugim jedynie słychać narzekania to matki, to żony, że „oni znów”. Stałam i patrzyłam na to „świętowanie” zastanawiając się gdzie w tym wszystkim jest Boże Narodzenie. Przez głowę przelatywały mi te wszystkie „święte” wytyczne o obchodzeniu [...]


  • Już bliżej końca

    Uff... w końcu zaczynam odliczanie wsteczne - jeszcze tylko cztery: jutro metafizyka, w poniedziałek Java (Boże pomóż to zdać bo jak dowiedziałam się dziś o kryteriach to przestałam wierzyć, że ktokolwiek to zaliczy), mam nadzieję, że uda mi się umówić na egzamin z probabilistyki na czwartek (1.02), a potem jeszcze na smaczny deser sobotni Historia Kościoła i... i... i wybywam jak najdalej! Jadę [...]


  • Sobota wyjazdowa

    Pojechałam do Krakowa, żeby się spotkać z L. Dziewczyna jest szalona i narzeka, że ja siedząc u emerytów stetryczałam. To jak mi tak wjechała na ambicje to ledwo wyszłam z pociągu, zeszłam z peronu i... i stwierdziłyśmy, że jedziemy do Oświęcimia. Nie ma jak zrobić sobie "zaplanowaną" wycieczkę, bez rozeznania terenu. Oczywiście obie stwierdziłyśmy, że oszczędzamy więc po wylądowaniu na dworcu w [...]


  • Naukowo

    Siedzę na tarasie, słońce, które jeszcze rozświetla mi twarz już za chwilę schowa się za zieloną ścianą lasu. Ptaki na wielkiej lipie u sąsiada to śpiewają to znów gonią się w koronie tego drzewa i jeszcze psy... jak jestem sama owczareczka puszczam luzem po terenie niech sobie biega, siedząc na zewnątrz wylazła i moja labradorka. Dzieli te psy 6 lat życia, dwa razy większa masa na rzecz Baksa i [...]


  • Praca

    Dość regularnie przeglądam oferty pracy monitorując czego pracodawcy oczekują od pracowników i douczając się w rzeczach, które moim zdaniem powinnam umieć na danym stanowisku. Oczywiście głównie przeglądam oferty dla programistów, jednak ostatnio trafiłam na ogłoszenie dotyczące prowadzenia kursów komputerowych. Chwilę podrapałam się po głowię i w połowie zeszłego tygodnia wysmarowałam CV na [...]

Ostatnio dodane

Polecam

Bądź na bieżąco