• Na koniec dnia

    Siedzieli razem w winnicy patrząc na zachodzące słońce. Przed nimi wzdłuż rozciągała się długa alejka krzaków winorośli z powoli czerwieniejącymi owocami. Był ciepły wieczór... w końcu postanowiła przełamać ciszę, która przynosiła ukojenie po ciężkim [...]


  • Modlitwa

    Na eKAIu czytałam dyskusję jaka się wywiązała pod artykułem nt. odejść kapłanów. Gdzieś mnie to jakoś głęboko dotyka, coś się w głowie może i rodzi... ale to jeszcze nie czas by działać. Obracam w palcach obrazem prymicyjny ks. Łukasza K. co ostatnio zlądował w parafii obok. Na odwrocie jest pieczęć pelikana, który karmi sobą młode. Zastanawiam się czy ten młody ksiądz za parę lat nadal będzie [...]


  • Jest dobrze

    Ostatnio dużo rozmawiamy. O wszystkim, tak jakbym chciała na siłę nadrobić stracony czas. Bo rzeczywiście... niby miałam plan ale w końcu nic konkretnego nie zrobiłam. Wczoraj wyraźnie do mnie dotarło, że czasu nie odwrócę, że przeszło, przepadło, przede mną już mniej niż więcej. Poczułam jakąś złość, złość na to, że coś zmarnowałam, że tego nie da się już odwrócić. Ale rozmawialiśmy dalej. [...]


  • Taka tam sobota

    Pomalowałam huśtawkę, płot, furtkę, podlałam ogród, wszystkie drzewka, przeszłam do drugiej części ogrodu też obficie wspomagając go H2O, nawet purchawę podlałam (tak, następny gigant mi rośnie w ogródku, a ile się nagimnastykowałam żeby jej nie pomalować bo się zadomowiła zaraz przy huśtawce ;) ). Zdążyłam pójść z jednym psem na spacer, drugiemu dać kolację, pozamykać obejście a w międzyczasie [...]


  • Jak długo jeszcze?

    Potrzebuję rozmowy... jak powietrza...


  • Po czterech dniach myślenia

    Czasem rozum sprowadza nas na manowce. Dotyka się nim wiary i szybko się okazuje, że... cóż jest prawie bezużyteczny. Niemniej rozum w innych dziedzinach bardzo się przydaję. Np ja dziś doszłam do wniosku, że znudziło mi się mieć doła, co więcej czytając wpisy na blogach, które poruszają w/w kwestię, a spowodowane są 5cm za dużo w pasie, czy nieumiejętnością tańca to aż mnie trzęsie. NIE! [...]


  • Pani inżynier

    No to koniec! A egzamin był nadzwyczaj sympatyczny - pełen relaks, dużo żartów, po 4 godzinach egzaminowania nagle jak z kolegą weszliśmy komisja się obudziła. Ba! Co gorsza obudził się i przewodniczący komisji (rektor), który do tej pory w ogóle nie brał czynnego udział w egzaminowaniu. No i się zaczęło - promotor piła straszna milion pytań, recenzent już nie wspomnę, ale wykładał mi [...]


  • Ostatni egzamin

    Jutro w samo południe staję przed zacną komisją aby bronić swojej pracy inżynierskiej. Wspomnijcie za mnie i za moim kolegą.


  • Nocno - wieczorne...

    Patrzę na swoje dłonie... ile lat się tak już modlę? Wyciągając ręce, wystawiając dłonie... proszę, dziękuję i planuję... Wtedy gdy zaczynałam rysować... były smukłe, gładkie, z miękką jędrną skórą. Wtedy gdy pracowałam w straży były wciąż poharatane, ze spiłowanymi do końca paznokciami bo w przeciwnym razie łatwo było zerwać cały paznokieć. Wyglądały na spracowane, ale zawsze były gotowe by [...]


  • Dekrety poleciały...

    ...i oczywiście ominęły moją parafię! Tak, więc proboszcz zaczyna 26. rok swojej kadencji, a wikary... 18. Choć może to i dobrze, bo parafia do przekazania nie jest gotowa, zaczynając od biurokracji - gdzie na około 3 tyś parafian może uda się gdzieś znaleźć jedną trzecią kartotek i to jeszcze tych rdzennych parafian, bo napływowi nigdy nie zostali zaksięgowani; a kończąc na nastawieniu [...]