• W przelocie

    W związku z ogłoszeniem jakie jest na głównej stronie blogów chciałabym zauważyć jedną rzecz... szkoda, że Blog Angu zostanie zlikwidowany... wydawał mi się wartościowy nawet jeżeli nie [...]


  • Pakowanie!

    M. zaproponowała walczenie z nieuporządkowaną materią, a ja ochoczo się zgodziłam ;) phi, ona musi się pakować bo czeka ja przeprowadzka (a kogo nie tak w ogóle? :P), a ja bo już jutro jadę na Mazury! Cisza i samotność... ach! już nie mogę się doczekać :) Mam tylko nadzieję, że bezpiecznie dojadę, bo niestety część drogi muszę pokonać krajową 7. która nie bez powodu nazywa się "drogą śmierci"... [...]


  • Strata x2

    Czasem najbliższe i najbardziej zaufane osoby najmocniej ranią, bez opamiętania, na oślep... nie mam siły... nawet nie wiem czy umiem na nowo [...]


  • Maliny

    Byłam dziś w lesie na malinach i jeżynach. Te pierwsze już się powoli kończą, a drugie jeszcze nie do końca dojrzały. Ciesząc się tymi smakami lasu zaczęłam się zastanawiać co dzieje się z moimi przyjaciółmi i znajomymi. Wychodząc z "zaklętego kręgu" nasze drogi się rozeszły. Pewnie jeszcze o sobie pamiętamy, ale już nie znajdujemy czasu na rozmowę, a spotkania zwyczajnie nie wychodzą. Hmm...


  • tym razem to ja jestem Sprite ;)

    Słuchałam tego dwu-miesięcznego kapłana trochę chyba z przymusu. Już mu miałam powiedzieć, że to wszystko jest zdecydowanie głębsze, nie dotyczy strachu, nie tego, który się w pierwszej kolejności nasuwa, a jest bardziej subtelne, przysłonięte... Ale słuchałam tej jego pewności w głosie, uważał, że to musi być "ten przypadek". Czasem tak jest - powie się jedno słowo i ono staje się jedynym [...]


  • To się zły dziś napracował...

    ...oj bardzo, bardzo, żesz mu się chciało. Przez cały tydzień miałam gonionego i na Mszę św. nawet mowy nie było, żeby zdążyć, w końcu dziś stwierdziłam, że nie ma bata niech się wali i pali ale DOJADĘ! Zaczęłam się zbierać tak 16:30 bo chciałam jeszcze iść wcześniej do spowiedzi. No to o tej 16:30 złażę z wyżyn mojego pokoju do kuchni aby wziąć kluczyki i dowód rejestracyjny i co? I Matula [...]


  • Na Mazury!

    Dziś w południe zadzwonił do mnie Wituś i kazał do siebie przyjeżdżać za dwa tygodnie! On wraca do domu, a ja mam się jego włościami zająć przez kolejny tydzień. No niesamowite, przestałam wierzyć, że pamięta o swojej obietnicy! A tu taka niespodzianka na koniec wakacji. Cieszę się jak dziecko. W zeszłym roku te najukochańsze okolice Węgorzewa przejeździłam wzdłuż i wszerz pokazując [...]


  • Myśl

    Muszę się poważnie nad sobą zastanowić...


  • Prześwity świadomości

    Najpierw zaskoczył mnie Sławek. Nie udawał zainteresowania, on był zainteresowany. Nie był zdziwiony, ani zakłopotany, był naturalny i po prostu chciał się dowiedzieć więcej. To ja w końcu byłam zakłopotana tym brakiem jego [...]


  • Chełmno 2/09

    Wracając z Torunia, zatrzymaliśmy się w Chełmnie \- mieście zabytków i zakochanych. Był już wieczór, pogoda nie mogła się zdecydować czy chce padać, czy świecić więc mimo świetnego światła co chwilę coś spadało z nieba co powodowało, że mój biedny aparat dostawał drgawek ;) Zdjęć tylko kilka, zdecydowanie więcej chciałam zrobić, ale pogoda przeszkodziła. W zeszłym roku byłam pod wrażeniem [...]