dylematy i rozmowy

dodane 20:36

Jutro rozmowa kwalifikacyjna. Nie wiem jak to będzie. Bardzo bym chciała by wyszło. Może nie być to dla mnie najlepsze, a z drugiej strony z czegoś muszę żyć.

Dylematy, bo nie wiem, co robić. Myślę już o styczniu i o tym, że muszę się stąd wyprowadzić w grudniu, a szczerze mówiąc najchetniej to bym wynajęła ten dom, w którym teraz mieszkam. I tak tu sobie bym dalej żyła. Pytanie, czy to jest realne. Bo nie wydaje mi się.

Zrezygnowałam z wielu planów, które wydawały się trafione, a teraz niekoniecznie. Telefony i rozmowy i uświadomienie sobie, że niekoniecznie trafię za kratki z powodu niezrozumienia się z prawem, które i tak jest dla mnie dziwne. Bo kiedy mówię szczerze co i jak, okazuje się, że to może być opacznie zrozumiane. Ale nie milknę jakk kieyś tylko modlę się.

Dzisiaj miałam badania. I podczas badań, żeby na czymś się skupić, zaczęłam modlić się w duchu: "Boże spraw, żebym umiała godnie przeżyć tę chorobę i konsekwencje z nią związane". No i to jest dla mnie zagadka. Jak to zrobić, by było godnie? By się nie rzucać, nie czepiać, nie rozpaczać, nie użalać nad sobą, tylko być ponad to... to chyba możliwe jest tylko z Nim.

 

 

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane